Stowarzyszenie Beit Kraków zgłosiło się do miasta z prośbą o najem dawnej synagogi przy ulicy Mostowej z prostej przyczyny. Krakowska społeczność Żydów reformowanych jest stosunkowo młoda. W Krakowie mamy czynne domy modlitwy, jednak należą one do Żydów reprezentujących tradycyjne nurty judaizmu. Warto podkreślić, że istnieją spore różnice w sposobie prowadzenia nabożeństw w tradycyjnym i reformowanym judaizmie. Nawet sama przestrzeń w synagodze reformowanej zaaranżowana jest nieco inaczej. W tym nurcie inne są bowiem reguły dotyczące obyczajowości, w tym udziału kobiet w modlitwach.
Jak mówiła reporterowi Radia Kraków raba* Tanya Segal ten brak przestrzeni jest dla społeczności wyjątkowo dotkliwy. "Do tej pory mogliśmy odprawiać tylko wieczorne modlitwy. Stara synagoga też często udostępniała nam na święta swoją przestrzeń. Było bardzo trudno. Teraz spotykamy się w prywatnych mieszkaniach, uczymy Tory. Czujemy się trochę jak na... pustyni. Wciąż niesiemy wszystko ze sobą" - mówi. Tanya Segal podkreślała, że synagoga pełni ważną funkcję, jest bowiem domem Tory. "To miejsce spotkań, modlitwy. Funkcja liturgiczna jest bardzo ważna. Bez niej jest ciężko" - dodaje.
Przed wojną w rolę domu modlitwy dla Żydów reformowanych pełniła synagoga Tempel. Obecnie należy ona do Gminy Żydowskiej.
Jak wyjaśniła Radiu Kraków raba Segal, dawna bożnica na Mostowej spełnia wszystkie wymogi dla domu modlitwy Żydów postępowych. "Nie ma tego podzielenia, że kobiety są oddalone od Arki z Torą" - mówi.
W sprawę zaangażował się także przewodniczący Rady Miasta Bogusław Kośmider. Podkreśla on, między innymi, że Kraków zawsze był miastem otwartym dla przedstawicieli różnych kultur czy wyznań. "Jako krakowianin uważam, że tutaj środowiska żydowskie, ormiańskie czy inne środowiska religijne zawsze miały otwartą przestrzeń i warto to kontynuować. To będzie też jakaś kolejna atrakcja turystyczna, promocyjna Krakowa" - twierdzi Kośmider.
Kośmider nie tylko nagłośnił sprawę na Facebooku i Twitterze, ale i przekazał prezydenckim urzędnikom, pismo, jakie wysłała Tanya Segal.
Szanse na to, że budynek przy Mostowej trafi do Beit Kraków są spore. Jednak stowarzyszenie nie może liczyć na wnioskowany przez siebie najem w trybie bezprzetargowym.
Aktualnie bowiem trwa ustalanie stanu prawnego budynku - kto był jego właścicielem i czy są jego prawowici spadkobiercy. Jest jednak wyjście z tej sytuacji. "Budynek zostanie wystawiony na tzw. aukcję celową, czyli zostanie ściśle określone, co może się w nim mieścić. Jeśli chodzi o stawkę za metr kwadratowy, to zostanie wylicytowana na aukcji" - mówi Małgorzata Stuch, rzeczniczka Zarządu Budynków Komunalnych.
Niestety, taki tryb niesie ze sobą pewne ryzyko. W licytacji będą mogły wziąć udział wszystkie grupy wyznaniowe, mogące przelicytować Beit Kraków. Jak powiedziała Radiu Kraków Małgorzata Stuch, aukcja mogłaby być ogłoszona w przeciągu dwóch miesięcy.
Dodajmy, że już w piątek, krakowscy Żydzi reformowani będą obchodzić święto paschy. Uroczystości odbędą się w prywatnym mieszkaniu, w którym mieści się dom nauk Beit Midrasz. Jak powiedziała raba Tanya Segal, społeczność liczy, że w przyszłym roku, to święto będą obchodzić w domu modlitwy z prawdziwego zdarzenia.
* raba to z hebrajskiego żeński odpowiednik rabina
(Jakub Kusy/ew)