Będą stanowcze działania?
Wiceprezydent Stanisław Mazur pojedzie, by negocjować z przedsiębiorcami kwestie ograniczenia przykrych zapachów. Na pierwszy ogień idzie tamtejsza kompostownia - i tu kroki mają być stanowcze.
"By ta firma mogła działać, potrzebna jest koncesja. Wygląda na to, że tej koncesji nie będzie. A więc smrodu też może być mniej" - zapowiada Dariusz Nowak z Urzędu Miasta Krakowa.
Kwestia koncesji kompostowni ma się rozstrzygnąć w najbliższych dniach. W następnej kolejności urzędnicy chcą zająć się garbarnią na krakowskich Rybitwach. Negocjacje rozwiązań problemu z innymi przedsiębiorcami wiceprezydent Mazur ma kontynuować w przyszłym tygodniu.
"Jak śmierdziało, tak śmierdzi"
W południowo-wschodnich dzielnicach Krakowa nocny smród zamienia życie mieszkańców w koszmar. Jak relacjonują w rozmowie z reporterem Radia Kraków mieszkańcy, zapach przypomina "zgniłe jajko".
"Tak jakby w moim salonie wybuchła studzienka kanalizacyjna. Okropny zapach. Od tego bolała głowa, łzawiły oczy, nie można było spać" - mówią krakowianie.
Radny dzielnicy Podgórze, Maciej Fijak, podkreśla, że na uciążliwości skarżą się nie tylko krakowianie z najbliższego sąsiedztwa wymienionych wyżej zakładów. Okien nie dało się też otworzyć na os. Kabel czy w Starym Podgórzu.
Kiedy zbierze się tzw. "zespół odorowy"
W skład zespołu wchodzą urzędnicy i przedstawiciele mieszkańców. Zespół nie zebrał się jednak od kwietnia ze względu na przerwę wakacyjną. W samym organie ma dojść do zmian. Omówione ma zostać między innymi zaangażowanie Krakowa w powstawanie tak zwanej ustawy odorowej, nad którą pracują obecnie parlamentarzyści. Przedstawiciele urzędu miasta oraz wydziału Kształtowania Środowiska przesłali już swoje uwagi do powstającej ustawy.
"Przedsiębiorcy są gotowi do rozmów, ale miasto z nami nie rozmawia"
Miasto cztery lata temu założyło zespół zadaniowy dotyczący odorów w tej części Krakowa i poza cyklicznymi spotkaniami raz na pół roku, nie widać efektów pracy tego zespołu. Dlaczego? Jaki był skład tego zespołu? Byli to przede wszystkim przedstawiciele urzędu miasta, spółek miejskich oraz strony społecznej. Nie było tam przedsiębiorców, którzy są oskarżani to, że są jedną z głównych przyczyn tej sytuacji - mówił w Radiu Kraków Remigiusz Tytuła z Klastra Przemysłowego Rybitwy.
Jego zdaniem miasto nie ma uprawnień do przedłużania bądź skracania koncesji. Natomiast potencjalny przedsiębiorca może przestać być zainteresowany wydłużaniem koncesji na terenie, które ma dzierżawić od miasta.
Cała rozmowa: