Wierzba płacząca z sadzawki w Parku Krakowskim w opłakanym stanie. W trakcie ostatnich wiatrów i burz złamała się kolejna gałąź. W środę pracownicy Zarządu Zieleni Miejskiej będą podcinać drzewo, a także sprawdzać jego stan.
- Trzeba znaleźć sposób, jak uratować drzewo. Mieszkańcy nie wyobrażają sobie Parku Krakowskiego bez słynnej wierzby - mówi Aleksandra Mikolaszek z Zarządu Zieleni Miejskiej.
Rozwiązaniem może okazać się zmiana statusu drzewa na status "świadka".
- Chodzi o to, żeby w znacznej mierze pozbawić drzewo korony, zostawić w postaci martwego drewna. Wtedy drzewo jest mocno ogłowione, ale stoi. To drzewo stojące, ale martwe - dodaje Mikolaszek.
Innym rozwiązaniem jest pobranie szczepek drzewa, aby urosło na nowo.