Chwilę później przejeżdżając Tyniecką patrol zauważył dym nad składem budowlanym. Okazało się, że właściciel firmy w metalowej beczce palił razem z drewnem kawałki płyt meblowych. Otrzymał za to 300 złotych mandatu.
Z kolei 100 złotych zapłaci właściciel jednej z działek na Żołnierskiej, który w taczkach palił gałęzie i liście.