Jak poinformowała w piątek Lidia Kyzioł z policji w Miechowie, wyłudzenie wyszło na jaw, kiedy 65-latka oświadczyła synowi, że ten musi jej pożyczyć 40 tys. zł na pomoc amerykańskiemu żołnierzowi w Somalii. Kobieta była przekonana, że jeżeli nie dokona tej wpłaty, to wraz z żołnierzem zostaną ukarani.
Seniorka została przesłuchana przez miechowskich policjantów. Jak relacjonowała, w sierpniu 2023 roku napisała do niej osoba, która twierdziła, że jest żołnierzem i obecnie znajduje się w miejscu objętym wojną. Rzekomy żołnierz prosił o wsparcie finansowe w przyjeździe do Polski, gdzie miał oddać pieniądze z odsetkami. Potwierdzeniem jego wiarygodności miały być także maile przesyłane od osoby podającej się za przedstawiciela Organizacji Narodów Zjednoczonych.
W trakcie mailowej korespondencji zostały uzgodnione przelewy, które miały pomóc żołnierzowi w przyjeździe do Polski. Kobieta dokonywała wpłat zgodnie z instrukcjami, m.in. na zakup biletu lotniczego czy dopłatę do wynajęcia prywatnego odrzutowca. W sumie przelała na podane konto łącznie około 60 tys. zł, najpierw z oszczędności, a gdy te się skończyły z pożyczki bankowej. W końcu kobieta poprosiła syna o pożyczenie pieniędzy.
„Dzięki reakcji mężczyzny udało się przekonać kobietę, że padła ofiarą oszustwa i zapobiec kolejnym wpłatom na rzecz rzekomego żołnierza” - zaznaczyła przedstawicielka komendy w Miechowie.
Policjanci apelują o zachowanie ostrożności przy podejrzanej korespondencji z prośbą o pomoc finansową. „Oszuści cały czas są aktywni. Zmieniając swój sposób działania, znajdują kolejne ofiary, od których wyłudzają pieniądze” - wskazują.