Właścicielka cukierni w nocy usłyszała podejrzane hałasy dochodzące z pomieszczeń zakładu. Sprawdzając, co się dzieje w jednym z pomieszczeń zastała śpiącego 33-latka.


Kobieta nie przerywając snu mężczyzny wezwała policję. Okazało się, że włamywacz we krwi miał ponad 2 i pół promila alkoholu. Zatrzymany miał jeszcze dwóch wspólników, których szuka policja.



(Daniela Motak/jp)