Policja zastała na miejscu pobitego i pociętego kota, do którego natychmiast został wezwany weterynarz i Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami. Zwierzę miało między innymi uszkodzony język i rogówkę, częściowo oskórowaną nogę i pocięty ogon.

57-letni właściciel usłyszał zarzuty, do których w żaden sposób się nie odniósł, odmawiając zeznań. Mężczyzna został objęty dozorem policyjnym. O jego dalszym losie zdecyduje sąd.

Za znęcanie się nad kotem ze szczególnym okrucieństwem grozi mu do 5 lat więzienia, a także dożywotni zakaz posiadania zwierząt.