Ci, którzy będą wjeżdżać do Krakowa samochodami spełniającymi określone w uchwale normy emisji spalin, nie muszą się niczym przejmować. Natomiast właściciele samochodów, które nie będą spełniać wymogów, przez trzy lata od wejścia strefy w życie będą płacić za wjazd do Krakowa. Godzina będzie kosztować 2,5 zł, doba - 20 złotych, a abonament miesięczny - 500 złotych.
Opłaty byłyby wnoszone przez aplikację i stronę internetową, jak płatności za parkowanie. Po trzech latach okresu przejściowego przyjezdni będą musieli dostosować się do zasad SCT.
Mieszkańcy Krakowa będą mogli bezpłatnie jeździć swoimi samochodami właściwie bez ograniczeń, co znaczy, że nawet najstarsze diesle nie będą objęte zasadami strefy, pod warunkiem że zostaną zakupione do 1 grudnia.
Ostateczne normy emisji spalin, które będą obowiązywać po wprowadzeniu strefy, zostaną określone przez radnych. Granice strefy natomiast wyznaczone zostaną maksymalnie do czwartej obwodnicy - autostrady A4 oraz dróg szybkiego ruchu S7 i S52.
Urzędnicy rozmawiają jednak ze szpitalami i placówkami medycznymi o tym, aby osób, które przyjeżdżają do Krakowa w związku ze zdrowiem, nie obowiązywały normy SCT.
Projekt uchwały o Strefie Czystego Transportu zostanie przekazany do rady miasta najpóźniej 8 kwietnia.
Jakie normy?
ZTP chciałby, aby przez pierwsze lata wymogiem dla aut osobowych z silnikiem benzynowym (w tym LPG) był rok produkcji przynajmniej 2005 albo spełniony wymóg normy emisji nie niższej niż Euro 4. Dla diesli to, odpowiednio, minimum 2014 rok produkcji albo minimum norma emisji Euro 6. Od 1 lipca 2030 r. wymagania dla diesli zostałyby zaostrzone: wymagany byłby minimum rok produkcji 2018 albo norma emisji Euro 6. Wymagania dla aut z silnikiem benzynowym zostałyby bez zmian - Euro4.
Burzliwe konsultacjehttps://www.radiokrakow.pl/aktualnosci/krakow/prezydent-krakowa-o-referendum-ws-sct-to-nie-wchodzi-w-gre/
Konsultacje społeczne nt. SCT - spotkania otwarte, sesje online, ankiety - trwały w Krakowie od 29 listopada 2024 do 17 stycznia 2025. Łącznie zebrano kilkadziesiąt tysięcy opinii. Tylko same ankiety zawierają 20 tys. uwag. „Sporym wyzwaniem są rozbieżne oczekiwania. Pojawiają się skrajne opinie, np. z jednej strony, że strefa jest nam niepotrzebna i z drugiej strony, że powinna być bardziej restrykcyjna i objąć nawet podkrakowskie gminy” – relacjonował Łukasz Franek.
Jeśli chodzi o czas wprowadzenia SCT, to niektórzy proponowali, by było to „jak najszybciej”, a inni by "za 100 lat" albo np. za 15 lat – bo tyle wynosi średni wiek auta w Polsce i jest to też wystarczający czas, aby wymienić pojazd. Przeciwnicy opłat za wjazd aut niespełniających norm wskazywali np., że dyskryminuje to osoby o niższych zarobkach, a cele SCT są ekologiczne, a nie zarobkowe. Niektórzy proponowali, aby opłaty takie dotyczyły tylko urzędników lub tylko przedsiębiorców. Pojawiały się także głosy pełnego poparcia dla opłat proponowanych przez ZTP.
Część osób wskazywała, że to nie wiek samochodu powinnien być kryterium wjazdu do SCT, ale faktyczny stan techniczny pojazdu i emisja spalin.
Na spotkania otwarte, których było kilkanaście, przychodzili głównie przeciwnicy strefy.