W placówkach podległych krakowskiemu MOPS-owi przebywa teraz kilkanaścioro dzieci. Wszystkie oprócz jednego chłopca, którego mama trafiła na onkologię, przyjechały do Polski bez opieki.
Mają rodziców w Ukrainie. Jeden z chłopców ma pełną rodzinę. Rodzeństwo, które u nas się znalazło, ma taką trudną sytuację rodzinną i samodzielnie zdecydowało si na przyjazd, bez powiadamiania rodziny. To jest rodzeństwo bardzo ze sobą związane. Chłopiec opiekuje się siostrą tak, jakby była maleńką dziewczynką.
17-latek i 14-latka nie chcą już wracać do Ukrainy, gdzie została ich mama alkoholiczka. Chcą zostać w Krakowie, gdzie podobnie jak pozostała młodzież z placówki zaczęli chodzić do szkoły - dodaje Bożena Kozera, dyrektor Centrum Administracyjnego nr 2 w Krakowie, placówki podległej MOPS-owi:
Organizujemy czas wolny, zwiedzają Kraków. Jeden z chłopców podejmuje prace dorywcze. Zaczarował nas wszystkich, bo bardzo mu zależy na tym, żeby wysyłać pieniądze rodzicom. Dużo czasu spędzają niestety przy telefonach. Myślę, że potrzebują kontaktu z bliskimi.
Ale potrzebują też kontaktu ze sobą nawzajem, dlatego MOPS chce zorganizować dla nich dom, gdzie będą się mogły czuć bezpiecznie - podkreśla Agnieszka Pers, rzeczniczka krakowskiego MOPS-u:
Musimy mieć świadomość, że dzieci, które przybywają z terenu Ukrainy, to są dzieci, które są naprawdę po ogromnej traumie przeżyć wojennych. I te dzieci najlepiej czują się w swoim środowisku, w środowisku rówieśników ze swojego kraju.
Agnieszka Pers dodaje, że sporo dzieci z Ukrainy przebywa u prywatnych osób:
Te osoby długoterminowo nie będą mogły zapewnić takiej fachowej niezbędnej pomocy.
Na zorganizowanie ośrodka dla dzieci z Ukrainy potrzeba około 6 mln zł. Zorganizowaliśmy zbiórkę, bo w budżecie miasta nie ma pieniędzy, które można by przeznaczyć na ten cel - tłumaczy Dariusz Nowak, kierownik biura prasowego krakowskiego magistratu:
Kiedy budżet został rozdzielony, nikt nawet nie myślał o tym, że będzie wojna, więc te pieniądze są komuś przydzielone na różnego rodzaju cele, zadania, również na działalność społeczną. Gdybyśmy chcieli te pieniądze w tj chwili zdobyć, to trzeba by je komuś zabrać. Ale komu zabrać w tej sytuacji, skoro te pieniądze są zainwestowane? W związku z tym szybszą metodą będzie zbiórka społeczna.
Do tej pory na ośrodek dla dzieci z Ukrainy zebrano ponad pół mln zł, z czego 500 tys. przekazali mieszkańcy Wiednia.
Rzeczniczka MOPS-u liczy, że wpłat będzie przybywać, bo pieniądze potrzebne są też na działalność ośrodka:
Roczny koszt utrzymania takiej placówki to jest prawie trzy miliony złotych.
W planowanym ośrodku ma być 30 miejsc. Drugie tyle natomiast w DPS-ie dla starszych, schorowanych uchodźców, na uruchomienie którego MOPS również zbiera pieniądze. Na ten cel potrzeba ponad 20 mln zł.
Numer konta, na który można wpłacać pieniądze na ośrodek dla dzieci z Ukrainy
Wpłaty z zagranicy:
BPKOPLPW 32 1020 2892 0000 5702 0662 7352
Wpłaty w Polsce:
32 1020 2892 0000 5702 0662 7352
Tytuł: Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej Kraków darowizna na stworzenie Placówki dla dzieci