"Mam odmienne zdanie niż zarząd, będę odwoływał się od tej decyzji. Służę teatrowi, nie zarządowi" – powiedział PAP Krzysztof Głuchowski. "Ja dobrowolnie nie zrezygnuję z funkcji" - zapowiedział. Podkreślił, że nie zgadza się z argumentami zarządu, a o wszczęciu procedury dowiedział się z czwartkowego oświadczenia.
Uchwałę ws. rozpoczęcia procedury odwołania zarząd województwa podjął jednogłośnie, w czwartek.
"Wszczęcie procedury oznacza, że teraz zarząd zasięgnie opinii od ministra kultury, związków zawodowych i twórczych na temat osoby i sprawowanej przez nią funkcji. Po otrzymaniu tych opinii zarząd podejmie ostateczną decyzję" – powiedziała PAP Katarzyna Antosz z biura prasowego małopolskiego urzędu marszałkowskiego.
W oświadczeniu zarządu województwa, przesłanym mediom, czytamy, że podczas kontroli i audytu przeprowadzonych przez Biuro Audytu i Kontroli Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego w roku 2021, w Teatrze im. Juliusza Słowackiego w Krakowie stwierdzono naruszenie przepisów w zakresie stosowania ustawy Prawo zamówień publicznych. Jak wskazano, Krzysztof Głuchowski odstąpił od realizacji umowy 23 października 2018 r. w sprawie warunków organizacyjno-finansowych działalności teatru oraz programu działania placówki – chodzi o zobowiązania dyrektora do dbałości o dobre imię tej instytucji w okresie sprawowania swej funkcji.
Zawiadomienie o naruszeniu dyscypliny finansów publicznych zostało wysłane do Rzecznika Dyscypliny Finansów Publicznych Regionalnej Izby Obrachunkowej w Krakowie.
"Nie wiem, o co w nim chodzi" - powiedział PAP nt. oświadczenia Głuchowski. "Nie wiem, kiedy i w jaki sposób rzekomo naruszyłem dobre imię teatru, w jaki sposób przyczyniłem się do nieprawidłowości w przetargach" - podkreślił. "Samo skierowanie wniosku do Regionalnej Izby Obrachunkowej nie świadczy o tym, że dokonałem jakiegokolwiek naruszenia dyscypliny finansów publicznych, czy że jestem winien jakichkolwiek nieprawidłowości" - wyjaśnił Głuchowski.
Decyzję zarządu dyrektor odbiera jako konsekwencję listopadowej premiery "Dziadów" - przedstawienia krytykowanego przez małopolską kurator oświaty Barbarę Nowak i ministra edukacji Przemysława Czarnka.
"Moje problemy zaczęły się zaraz po niej; a był to jeden z największych sukcesów ostatnich lat" - ocenił Głuchowski. Nie przekonuje go tłumaczenie resortu, że współprowadzenie teatru było rozważane - według niego podejmowane w tym celu działania wyraźnie zmierzały do nawiązania takiej współpracy. Negocjowanie warunków i rozmowy miały ustać po listopadowej premierze "Dziadów".
O tym, że do współpracy między krakowską sceną a resortem kultury nie dojdzie, minister Gliński poinformował pod koniec grudnia ubiegłego roku, odpowiadając na list posłanek Małgorzaty Kidawy-Błońskiej (KO) i Iwony Śledzińskiej-Katarasińskiej (KO), w którym oceniły one, że MKiDN prowadzi działania wymierzone w krakowski Teatr im. Juliusza Słowackiego. Ich zdaniem działania resortu mają związek z krytyką kontrowersyjnej inscenizacji "Dziadów".
"Informuję (…), że faktycznie, rozważaliśmy współprowadzenie Teatru im. J. Słowackiego w Krakowie - tak jak rokrocznie rozważamy współprowadzenie wielu nowych, zgłaszających się do nas w tej sprawie instytucji kultury - ale zdecydowaliśmy, że od nowego roku współprowadzone będą inne ważne instytucje kultury" - napisano w odpowiedzi ministra, zamieszczonej w mediach społecznościowych.
O tym, że województwo małopolskie w budżecie na bieżący rok zabezpieczyło kwotę o milion zł większą niż w roku poprzednim - z przeznaczeniem na funkcjonowanie teatru Słowackiego - w grudniu zapewnił urząd marszałkowski.