Pałac Tarnowskich – ul. Szlak 71
W tym miejscu stał kiedyś pałac rodziny Montelupi de Maria, sekretarzy królewskich. To właśnie tu, w folwarku za miastem, trzymane były między innymi konie dla potrzeb pierwszej poczty rozstawnej (utrzymywanej przez rodzinę) między Krakowem a Wenecją. W pałacu bywali monarchowie polscy, często wybierając to miejsce jako ostatni postój przed wjazdem do miasta. Z Pałacu Montelupich wyruszały także królewskie kondukty pogrzebowe, dlatego był popularnie nazywany Kostnicą Królewską. Po przenosinach dworu do Warszawy Montelupi przenieśli się za dworem, a folwark z pałacykiem sprzedali jezuitom na potrzeby podmiejskiego kolegium.
W rękach jezuitów posiadłość przetrwała do kasaty zakonu (1773 r.), potem folwark przejęło miasto, a po nim austriacki zaborca.
W 1861 r. posiadłość kupiła (od Wolnego Miasta Krakowa) rodzina Rzewuskich, a bezpośrednią właścicielką została Taida hrabina z Małachowskich Leonowa Rzewuska. Osiem lat po transakcji bezdzietne małżeństwo Rzewuskich zmarło, a cały folwark od spadkobierców nabył Konstanty Grzegorz hrabia Branicki. W pięć lat później, w 1874 r. majątek w prezencie ślubnym otrzymała jego córka, 20-letnia Róża, poślubiona w Paryżu Stanisławowi Kostce hrabiemu Tarnowskiemu (profesor, rektor UJ i prezes PAU, współtwórca „Teki Stańczyka”, właściciel „Czasu”, zm. 1917 r.) Tarnowscy przebudowali pałac wg projektu Antoniego Łuszczkiewicza. To tutaj przez wiele lat przechowywany był rękopis „Pana Tadeusza”. Stanisław Tarnowski po przebudowaniu pałacu przekazał miastu ogród pałacowy do użytku publicznego przez wszystkich mieszkańców, nazwany później Parkiem Jalu Kurka.
Podczas II wojny światowej pałacyk służył Niemcom za kwaterę oficerską, a później za pałac młodzieży Hitlerjugend. Niedługo po wyzwoleniu, w styczniu 1945 r. pałacyk podpalili radzieccy żołnierze.
W 1948 Zgromadzenie Salwatorianów nabyło od Tarnowskich pałac wraz z parkiem.
W 1950 roku pałac stał się na blisko pół wieku siedzibą Radia Kraków.
To właśnie w pałacu tworzyła się marka Radia Kraków. Wiele tytułów audycji również było związanych z adresem na przykład Nocny szlak Radia Kraków, albo Szlaczek - legendarny program dla dzieci i młodzieży. Wiadomo, że radio to ludzie - z jednej strony słuchacze, którzy tworzą magię tego radia, ale przede wszystkim dziennikarze. Ilu wspaniałych dziennikarzy, ile osób w tym przepięknym miejscu realizowało swoje własne pasje, budowało markę radia Kraków, która - nie ukrywajmy tego jest do dzisiaj
- mówił były prezes rozgłośni Bogusław Nowak, dodając że decyzja o przeprowadzce nie była łatwa, ale nie było innego wyjścia:
Próbowaliśmy właścicielem umówić się na to, że dokonamy generalnego remontu, ale w zamian za to potrzebowaliśmy minimum, najpierw 20, potem zeszliśmy do 15 lat gwarancji pobytu w tym miejscu. Niestety właściciel nie wsłuchał się w nasze prośby i postanowiliśmy zbudować nowy budynek. Decyzja nie była łatwa, ponieważ też jesteśmy z pokolenia, któremu trudno było odciąć się od historii, ale też mieliśmy świadomość tego, że trzeba będzie budować wizerunek radia w nowym miejscu
Przeprowadzka była ogromnym przedsięwzięciem, zwłaszcza że towarzyszyło jej przeniesienie radia ze świata analogowego do świata cyfrowego.
Dzisiaj audycje radiowe robi się szybko, montuje się na komputerach. Wtedy była to mozolna praca, byli potrzebni technicy, żyletka, trzeba było kleić taśmę. Cała historia, cały romantyzm pracy w radiu właśnie mieścił się w tych montażowniach, ludzie siedzieli po nocach, montowali słuchowiska, reportaże
- wspominał Bogusław Nowak.
Od 1999 roku, po wyprowadzce radia, budynek często zmieniał właścicieli. W 2015 roku został kupiony przez Wyższą Szkołę Europejską im. ks. Józefa Tischnera w Krakowie.