Zdaniem Marka Lasoty, zamykanie szkół zawodowych to błąd obecnych władz. Kandydat prawicy zarzuca Radzie Miasta Krakowa brak planu dla krakowskich zawodówek. Według niego krakowianie nie powinni spisywać na straty niszowych zawodów, które wciąż mogą dawać zatrudnienie młodym ludziom.

"Do niedawna na ulicy Szpitalnej był punkt, w którym można było pióre wieczne naprawić, dziś już go nie ma i pewnie nigdy nie będzie. Dlaczego? Bo nie mamy zlotych rączek, które potrafią tego typu rzeczy naprawiać. Do tego nie jest wymagany dyplom magistra czy doktora" - mówił podczas konferencji prasowej Marek Lasota.

Jak podkreślił Marek Lasota, Kraków wciąż ma duży problem z bezrobociem młodych ludzi, a kształcenie w praktycznych kierunkach mogłoby ten problem rozwiązać.

 

 

Marcel Wandas/ar