- Ten wiadukt jednak nie będzie rozbudowywany i zostanie zostawiony w prawie niezmienionej formie - przekonuje Piotr Hamarnik z PKP – W jego rejonie będzie się kończyć estakada, która będzie się ciągnąć od ul. Grzegórzeckiej do Miodowej. To będzie druga estakada oprócz tej budowanej pomiędzy ul. Kopernika a Grzegórzecką. Zabytkowy wiadukt na Miodowej będzie otoczony nowymi elementami estakady, a za nim rozpoczynał się będzie nowy nasyp, który będzie prowadził tory aż do Wisły.

- Bazując na naszych doświadczeniach – dodaje Piotr Hamarnik – możemy skorygować nasze pierwotne plany, które mówiły o dużo dłuższych czasach zamknięć przejazdów dla samochodów. Pierwsze zamknięcia pojawią się dopiero 19 marca i potrwają około pięciu miesięcy. Zmian w organizacji ruchu nie da się uniknąć, ale staramy się tak zgrywać je ze sobą, by konsekwencje były jak najmniejsze.

- Tak będzie na rozbudowywanym wiadukcie na ul. Grzegórzeckiej. Pierwsze elementy nowej konstrukcji już widać, powstała m.in. pierwsza nawa, która kończy się murowanym sklepieniem wykonanym przy pomocy specjalnych szalunków. Teraz trzeba je usunąć, dlatego przez dwa weekendowe dni nie będą tędy kursowały tramwaje.

- Będzie uruchomiona zastępcza linia autobusowa 719 – mówi Michał Pyclik z ZIKiT-u – Ta linia będzie się pojawiała tam, gdzie nie mogą przejechać tramwaje. Będzie kursować jak samochody, a więc będzie miała trasę niesymetryczną.

- To kolejna inwestycja, która kolej realizuje na terenie miasta – dodaje Michał Pyclik – Wypracowaliśmy już schemat wzajemnego się informowania. Nie blokujemy tych inwestycji, bo są one miastu potrzebne, pozwolą uruchomić kolej aglomeracyjną, co odciąży sieć drogową.

Koszt modernizacji trasy kolejowej E30 to prawie miliard złotych. Prace mają zakończyć się w 2020 roku.

 

Tomasz Bździkot/wm