"Trzeba wpłynąć jakoś na wyobraźnię mieszkańców, że nawet jeśli dzisiaj to nie jest już problem, to za rok lub dwa lata może być dwa razy więcej ludzi, którzy będą się tam przemieszczać. Problem może pojawić się już w wakacje. Będzie mniej przestrzeni do parkowania. Kluczowe jest to, by pozyskać od mieszkańców akceptację. Natomiast jeśli 2/3 mieszkańców będzie przeciw, to nic na siłę" - tłumaczy w rozmowie z Radiem Kraków  Łukasz Franek z ZIKiT-u.

Jak dodaje przedstawiciel ZIKiT, wprowadzanie rozwiązań, które mają pomóc, na siłę tylko pogorszy sytuację i doprowadzi do protestów mieszkańców. 

Innego zdania jest Maciej Myśliwiec, socjolog. W jego opinii najważniejsze jest to, by znaleźć złoty środek. "Wycofanie się z pomysłu grozi sprzeciwami tych, którzy zmiany akceptują - dlatego to złe rozwiązanie" - mówi Myśliwiec. A największym problemem jest brak zrozumienia pomiędzy mieszkańcami a urzędnikami. "Przeciętny obywatel nie rozumie języka urzędniczego. A ważne jest, by zrozumiał, że zmiany są wprowadzane z korzyścią dla niego" - dodaje socjolog. 

Kolejne spotkania konsultacyjne odbędą się:

 15 lutego, środa (18.00-20.00) w Gimnazjum nr 2 w Krakowie, ul. Studencka 13: dla mieszkańców Dzielnicy I
 22 lutego, środa (17.00) Klub Pod Jaszczurami, Rynek Główny 8: ogólnomiejska debata dla mieszkańców
 23 lutego, czwartek (17.00-19.00) Rada Dzielnicy XIII, Rynek Podgórski 1, sala im. Franciszka Maryewskiego: dla mieszkańców Dzielnicy XIII

Przypomnijmy, w planach urzędników jest przede wszystkim zwiększenie liczby ulic jednokierunkowych. Ponadto chodzi o likwidację części miejsc parkingowych czy wprowadzenie zielonych stref, do których wjazd będą mieli tylko mieszkańcy. Te działania mają zmniejszyć ruch samochodowy o około 10%. W zamian przez centrum częściej kursować będzie komunikacja miejska. Dotychczasowe strefy: A, B i C zastąpią strefy: złota, srebrna i zielona. CZYTAJ

Źródło: krakow.pl

 

 

(Dominika Baraniec/ew)

Obserwuj autorkę na Twitterze: