Naprawić można jedynie drobne rzeczy, jak na przykład wspomniane wcześniej chodniki wyglądające jak patchwork. Nie da się już zmienić organizacji ruchu, która zakłada, że na wysokości ulicy Flisackiej tramwaje i samochody pojadą po wspólnym pasie. Nie ma też możliwości zmiany materiału, z którego powstają chodniki - wymogi konserwatorskie zakładają, że muszą to być płyty chodnikowe, a nie kostka. Właśnie w tych dwóch kwestiach skarg i zażaleń nie brakuje.
Bardzo źle, bo jest betonoza. Jest bardzo szeroka arteria dla samochodów, a chodniki pewnie będą wąskie. No i te płyty chodnikowe... To jest koszmar, to co się dawniej likwidowało, teraz nam tutaj dają, bo to jest najtańszy materiał
- mówi jedna z mieszkanek okolic ulicy Kościuszki.
Aktualnie trudno kogokolwiek tam spotkać, mało kto z własnej woli się tam wybiera, bo wszędzie jest plac budowy. Trudno nawet dostać się z jednej strony ulicy na drugą, nieco lepiej jest w okolicy pętli na Salwatorze. A przy okazji przechodzenia przez ulicę nietrudno zauważyć nieestetyczne niedoróbki.
Niektóre chodniki wyglądają tak, jak gdyby ktoś próbował dopasować niepasujące puzzle do siebie i to daje bardzo nieciekawy efekt. Dopiero w ostatni piątek dostaliśmy projekt, który jest wykonywany. Nie ma go nigdzie w internecie, zainteresowani mieszkańcy nie mogą sprawdzić, w jakim kształcie inwestycja jest realizowana. Takie rzeczy powinny być wprowadzane w transparentny sposób. Miasto powinno na bieżąco zamieszczać projekt, jeżeli się zmienia. To jest trochę taka inwestycja-niespodzianka
- zaznacza Krzysztof Kwarciak, zwierzyniecki radny.
Dopiero na ostatniej radzie budowy Zarząd Dróg Miasta Krakowa przyznał, że rada dzielnicy dostała do zaopiniowania inny projekt niż ten, który jest realizowany. Jaka jest odpowiedź urzędników? Opinia rady dzielnicy była ważna, ale nie wiążąca. W świetle tych wszystkich niezbyt pozytywnych doniesień i informacji jest jedna, najistotniejsza. Jest szansa na poprawki niektórych błędów.
Są też rozwiązania wykonane z błędami. Jeżeli wykonawca wykona takie prace źle, a nasz inspektor to zauważy, to jest polecenie poprawy. Niektóre z takich napraw są wykonywane od razu. Niektóre, jeżeli to nie zagraża bezpieczeństwu, są wykonywane później kompleksowo. Natomiast do momemntu odbioru końcowego, wszystko to, co nie jest zrobione zgodnie z naszymi oczekiwaniami, jest poprawiane przez wykonawcę
- tłumaczy Michał Pyclik z ZDMK.
Wykonawca ma czas na poprawki do momentu oddania gotowej ulicy Kościuszki do użytku. Planowany termin zakończenia przebudowy to 16 grudnia tego roku. Przypomnę - pierwsze założenia mówiły, że remont ulic Zwierzynieckiej i Kościuszki zakończy się pod koniec sierpnia.