Rzecznik Zarządu Dróg Miasta Krakowa Krzysztof Wojdowski przypomniał w środę, że remont balustrad pierwotnie planowano zrealizować w tym roku, ale na przeszkodzie stanął brak pieniędzy. W związku z tym część robót zostanie wykonana w tym roku, a druga – w przyszłym.

Remont będzie polegał na wymianie wypełniania balustrad zamontowanych na kładce. Siatkę zastąpią elementy szczeblinkowe (pionowe pręty) ze stali nierdzewnej. Jest zgoda konserwatora zabytków na taką zamianę.

Ponad 600 pomysłów na zagospodarowanie "kłódek miłości" z kładki o. Bernatka


Zgodnie z zapowiedziami ZDMK roboty będą przebiegały w dwóch etapach: pierwszy został zaplanowany w połowie tego roku i obejmie balustradę przy ciągu dla pieszych (od strony Powstańców Śląskich); drugi – w połowie przyszłego roku – będzie dotyczył balustrady przy drodze dla rowerów (od strony mostu Piłsudskiego). Zadanie będzie realizowane ze środków na bieżące utrzymanie obiektów inżynierskich.

Przedstawiciel ZDMK poinformował, że w tym roku podjęta zostanie decyzja, co stanie się z kłódkami zakochanych, zamontowanymi na kładce przez mieszkańców i turystów. Po remoncie nie wrócą one już na dawne miejsce, a o ich dalszym losie mieli zdecydować mieszkańcy w specjalnej ankiecie przeprowadzonej w zeszłym roku. Nadesłano ponad 600 pomysłów na ponowne zagospodarowanie kłódek.

Wśród zgłoszonych pomysłów są m.in. poddanie kłódek recyklingowi i przekazanie środków uzyskanych ze sprzedaży surowca na cel charytatywny, wykonanie z przetopionych kłódek rzeźby lub serii rzeźb o tematyce związanej z miłością czy przeniesienie kłódek w inne miejsce.

Kładka pieszo-rowerowa ojca Bernatka, łącząca Kazimierz z Podgórzem, powstała w 2010 r. w miejscu dawnego mostu Podgórskiego. Jej konstrukcja składa się ze 145 metrowego stalowego łuku, do którego podwieszono dwa pomosty – jeden dla pieszych i drugi dla rowerzystów. Nazwa przeprawy pochodzi od nazwiska zakonnika Laetusa Bernatka, głównego inicjatora budowy szpitala Bonifratów w Krakowie.

Kłódki stały się nieodłącznym elementem kładki nad Wisłą praktycznie od początku jej istnienia, choć nie były tam przewidziane – zawieszali je zakochani jako symbol ich wiecznego i nierozerwalnego uczucia.