1. Torowiska tramwajowe na ulicy Kościuszki i Zwierzynieckiej w Krakowie zostaną wyremontowane. Remont odbędzie się kosztem przebudowy alei Solidarności w Nowej Hucie.
2. Przebudowa alei Solidarności została odłożona w czasie, ale budzi wielkie kontrowersje.
3. Okoliczni mieszkańcy protestują przeciwko likwidacji wielu miejsc parkingowych i chcą ponownych konsultacji społecznych.
4. Zarząd Dróg Miasta Krakowa twierdzi, że jest za późno na kolejne konsultacje.
Remont torowiska na ulicy Kościuszki i Zwierzynieckiej jest niezwykle potrzebny. O tym nie trzeba chyba nikogo przekonywać. Stare i wysłużone szyny przy pierwszym ociepleniu regularnie się wybrzuszają. To powoduje przerwy w kursowaniu tramwajów.
Prace budowlane powinny rozpocząć się w drugiej połowie roku. Czekamy na projekt z pozwoleniem na budowę. Jeśli będziemy go mieli w okolicach kwietnia, możemy myśleć o przetargu. Wybierzemy wykonawcę i ruszymy z tym remontem - mówi Jacek Bartlewicz z Zarządu Dróg Miasta Krakowa.
Łukasz Sęk - krakowski radny z klubu Platformy Obywatelskiej - jest jednak oburzony, że remont będzie odbywać się kosztem jednej z głównych arterii w Nowej Hucie. Tłumaczy, że przebudowę alei Solidarności planowano od lat.
Wzdłuż alei Solidarności są chodniki w fatalnym stanie, drogi rowerowe zniszczone przez korzenie. Można sobie tam wybić zęby. Dla mnie to smutna decyzja. Chociaż to mało powiedziane - podkreśla.
Skąd kontrowersje wokół przebudowy alei Solidarności?
Paradoksalnie część mieszkańców osiedli położonych przy alei cieszy się z odłożenia w czasie tego remontu. Marcin Śladowski - mieszkaniec osiedla Szkolnego podkreśla, że obawiają się utraty kilkudziesięciu procent miejsc parkingowych. Wzdłuż całej drogi z 400 miejsc miałoby zostać 120.
Mają być miejsca postojowe równoległe, jak dla ciężarówek, bardzo szerokie - 3,6 metra, za nimi dwumetrowy chodnik, potem pas zieleni i sześciometrowy chodnik. To wylanie betonu, który niczemu nie służy - twierdzi.
Zarząd Dróg Miasta Krakowa odpowiada, że nowe miejsca postojowe muszą być wytyczone równolegle w zatoce, bo tego oczekuje konserwator zabytków.
On życzy sobie utrzymania wartości historycznych tego miejsca. Chodzi o symetryczne zieleńce, które trzeba wyeksponować. Nie ma mowy znowu o wjeżdżaniu na zieleńce przednimi kołami przy parkowaniu ukośnym. Jeżdżę tam codziennie. Widzę to. Nie odnoszę się do tego, czy to jest słuszne, czy niesłuszne. Odnoszę się do faktów - mówi Jacek Bartlewicz.
Z tą argumentacją nie zgadzają się mieszkańcy, którzy twierdzą, że nieprawidłowo zaparkowane pojazdy - także te wystające na ulicę - to pojedyncze przypadki.
Domagamy się szerokich konsultacji społecznych, bo w przeciwnym razie nie będziemy mieli gdzie zaparkować. Chodzi o konsultacje, które nie będą prowadzone przez Facebooka, bo był taki argument, że pytaliśmy mieszkańców na Facebooku. Facebook to algorytmy. Albo się komuś wyświetli, albo nie. To nie jest sposób prowadzenia rozmowy z mieszkańcami. W Hucie mieszka wiele osób, które są w takim wieku, że nie używają Facebooka - przekonuje Anna Zabdyrska, także mieszkanka osiedla Szkolnego
Wiele wskazuje jednak na to, że kolejnych konsultacji nie będzie.
One były prowadzone inaczej. Od 2019 roku jest oblig wynikający z uchwały Rady Miasta Krakowa. Jest wskazane, jak mają wyglądać konsultacje. Trochę za późno, żeby konsultować całkowicie to raz jeszcze. Wariant został wybrany na podstawie wcześniejszych spotkań - tłumaczy Jacek Bartlewicz.
Przebudowę drogi konsultowano z radami dwóch dzielnic: Wzgórza Krzesławickie i Nowa Huta. Jak ustalił reporter Radia Kraków, ta druga rada nie wydała opinii, bo zdania były podzielone.
Dyskusja powróci, bo przewodniczący rady dzielnicy Nowa Huta i jednocześnie miejski radny, Stanisław Moryc planuje interpelacje do prezydenta Krakowa właśnie o przeprowadzenie kolejnych konsultacji społecznych.