Wykonują różne szydełkowe dzieła, od owoców po zwierzęta, a nawet rzeczy codziennego użytku. Zostawiają je potem w przeróżnych miejscach i każdy może się stać ich właścicielem.
Są to małe formy szydełkowe, które mieszczą się w dłoni i nie zajmują dużo czasu.
Przygotowałam ślimaki, które można zawiesić w formie breloczka, owocowe zawieszki arbuziki i motyle, które można przypiąć do plecaka. Stawiam na takie wzory uniwersalne, żeby nie trafiały tylko do kobiet czy dzieci, ale również może i do mężczyzn.
Upominki są bardzo ładnie, a zapakowane zostały ze specjalną karteczką w środku:
Znajduje się taka informacja, która utwierdza znalazcę w tym, że nie jest to zguba, tylko jest to przeznaczone dla niego.
Każda paczka zawiera istotny napis: „Nie zgubiłem się, szukam swojego domu jeśli poprawiłem ci humor, zabierz mnie ze sobą”.
Taką znajdką można podzielić się na grupie, która działa w ramach tej akcji.
W kilku miejscach zostawione zostały takie cztery takie podrzutki. Po niecałych dwóch minutach jedna już znalazła swojego właściciela.
Bardzo fajne, bardzo mi się to podoba. Pierwszy raz coś takiego znajduję. Przeczytać, zastanowić się i stwierdzić, że naprawdę pani, która to rozdaje, jest dobrą obserwatorką, naprawdę poprawia humor i pozwala się uśmiechnąć.
Cel osiągnięty w 100%. Na Facebooku powstała grupa, która liczy 3 tysiące osób z całej Polski. Zarówno tych, co dziergają, jak tych, co znajdują. Ci pierwsi zachęcają też do dzielenia się swoimi znajdkami i wrzucania zdjęć.
Apelowałybyśmy też na tej grupie o to, aby jeżeli tych rzeczy nie chcecie zabierać, nie niszczcie. Może sprawić to przykrość osobie, która to stworzyła, a może potrzebuje tego ktoś inny.
Uczestniczki podkreślają, że żeby zrobić coś dobrego dla innych nie zawsze musimy się przedstawiać.
Mnie jako robiącemu daje to satysfakcję, że nawet nieświadomie mogę komuś poprawić humor. Może trafić to na kogoś, kto akurat tej drobnostki będzie potrzebował, żeby mieć lepszy dzień po prostu.
Nie każdy bohater nosi pelerynę.