Pierwsi pacjenci zostali już poddani nowoczesnej radioterapii. Znajduje ona zastosowanie szczególnie w leczeniu schorzeń jamy brzusznej i miednicy.
Innowacja metody polega na tym, że to nie pacjent dostosowuje się do aparatu, ale aparat jest dostosowywany do chwilowego ułożenia pacjenta. Dzięki temu dawka promieniowania jest precyzyjnie dobierana niezależnie od chwilowego, aktualnego położenia, kształtu i wielkości guza.
Pacjent leży w tej pozycji terapeutycznej, a plan leczenia i wiązki promieniowania są dopasowywane czyli "adopotwoane" do anatomii, która w trakcie leczenia się zmienia z uwagi np. na zmniejszanie objętości guza nowotworowego czy przemieszczanie narządów sąsiednich. To szczególnie ważne w sytuacji, gdy ruchomość sąsiednich, zdrowych narządów, w radioterapii określanych jako +narządy krytyczne+, czyli tych, które chcemy ochronić przed promieniowaniem, jest duża
– wyjaśnił zastępca dyrektora Oddziału ds. Naukowych Tomasz Banaś.
Według WHO około 68 proc. wszystkich pacjentów z nowotworem złośliwym otrzyma radioterapię na pewnym etapie leczenia.
Ethos Varian dla krakowskiego Instytutu Onkologii kosztował 18 milionów złotych. Dwa takie same urządzenia znajdują się w pozostałych filiach Narodowego Instytutu Onkologii - w Gliwicach i w Warszawie. Do tej pory radioterapii adaptacyjnej poddano kilkanaście osób.