Radio Kraków
  • A
  • A
  • A

Proces krakowskich biznesmenów potrwa kilka lat

  • Kraków
  • date_range Piątek, 2013.04.19 06:55 ( Edytowany Poniedziałek, 2021.05.31 04:02 )
Poseł Solidarnej Polski z Nowego Sącza, Andrzej Romanek poprosi krakowską prokuraturę o wyjaśnienia w sprawie procesu byłych szefów Polmozbytu. Krakowscy przedsiębiorcy są sądzeni już od 9 lat, proces może potrwać kolejne lata, bo prokurator zażądał zbadania dokumentów sprzed dziesięciu lat. Według posła Romanka to nękanie oskarżonych.





Zapis rozmowy Jacka Bańki z Andrzejem Romankiem, posłem Solidarnej Polski.


Czy jako poseł i prawnik śledzi pan sprawę krakowskich przedsiębiorców, którzy stali się pierwowzorami bohaterów filmu „Układ zamknięty”?

- Śledzę z pewną przykrością i niedowierzaniem. To, co się dzieje w tej sprawie, pokazuje, jak niesprawne są polskie organa ścigania. Ja rozumiem potrzebę przeprowadzenia postępowania. Pytanie jest takie: czy postępowanie ma być sprawne i szybkie, czy ma mieć charakter poniekąd nękania? Jeśli dołączamy nowe dowody, które przedłużają to postępowanie o lata, to pytanie jest takie, czy to jest proces karny czy kafkowski? Doprowadzamy proces karny do absurdu. Jaki jest poziom zaufania, nawet tego podejrzanego czy osób trzecich, do państwa? Oni mówią, że państwo jest w nieładzie. Pewnie jest potrzeba, z punktu widzenia procesu karnego, analizy pewnego stanu rzeczy, ale pytanie jest, ile to może trwać?

Powiedzmy, że od 9 lat toczy się ten proces. Dołączenie nowych dokumentów spowoduje, że potrwa on jeszcze kilka kolejnych. Zastanawiam się jaki może być społeczny odbiór tej sprawy. „Układ zamknięty” pokazuje, że z własnych podatków utrzymujemy aparat, który jest wobec nas bezwzględny i nas nęka.

- Ja nikogo nie chce uniewinniać, być może jest potrzeba przeprowadzenia procesu. Proszę się wczuć w tych ludzi. 9 lat i być może kolejnych kilka lat. Ci ludzie nie żyją, oni żyją w stanie procesowego piekła. To może też być ostrzeżenie dla prokuratury. Ludzie mogą mieć wrażenie, że ten „Układ zamknięty” przenosi się nie tylko do sfery biznesu i polityki, ale także do sfery wymiaru sprawiedliwości. Nie twierdzę, że tak jest, ale takie może być wrażenie. Proces nie ma mieć charakteru nękania. On ma wyjaśnić, ustalić i rozstrzygnąć.



Pan jako poseł i prawnik będzie chciał coś zrobić w tej sprawie?

- Zastanawiałem się nad tym już jakiś czas temu. Jest pewien problem z ingerencją w sprawę karną osób trzecich. Rozważam zwrócenie się do prokuratury z zapytaniem czy przez okres trwania tego postępowania nie można było zgromadzić wystarczającego materiału dowodowego, aby ustalić fakty? Wtedy powiedzieć, że: uniewinniamy albo kierujemy sprawę do sądu. Proces nie może się przerodzić w proces kafkowski. Ileż można ustalać pewne fakty? Ileż można powoływać dowody? To jest nieprawdopodobna rzecz. Nie może być tak, żeby ludzie przeżyli całe życie w procesie karnym. Ci ludzie nie będą mieli życia tylko piekło.

Zostawmy układ zamknięty. Przejdźmy do specustawy ministra Gowina. Jaka jest pana opinia o tym projekcie? Ta regulacja pozwala izolować groźnych przestępców, którzy na mocy amnestii z 1989 roku wyjdą na wolność w 2014.

- Pan Gowin pomyślał a my to już dawno zrobiliśmy. 20 września 2012 roku złożyliśmy projekt ustawy. Projektu pana Gowina jeszcze nie ma, są tylko przecieki. Już się pojawiają zarzuty, że projekt Gowina jest niekonstytucyjny. My przygotowaliśmy, jako Solidarna Polska, własny projekt nowelizujący przepisy kodeksu karnego. Bardzo proste, ale bardzo daleko idące. Mówimy tak: każdy kto będzie skazany na10 lat przez sąd, przed wyjściem z zakładu karnego musi być poddany badaniom psychiatry lub seksuologa. W zależności od tego za co był skazany. Dlaczego to jest tak istotne? Dzisiaj jest tak, że orzeczenie w przedmiocie potrzeby badania jest w wyroku skazującym. Mija 25 lat i nie wiadomo czy jest potrzeba badania czy nie. Nam chodzi o to, żeby ten moment przenieść na moment wychodzenia na wolność. Wtedy jest niebezpieczeństwo, że oni popełnią kolejne przestępstwa. Przecież ci ludzie, którym na mocy ustawy z 89 roku zmieniono karę śmierci na 25 lat więzienia to są bardzo groźni przestępcy.

To są ludzie, którzy czasami mówią, że będą dalej zabijali.

- Tak dokładnie. Jeśli pan Gowin zaproponuje rozsądne rozwiązania, to chcemy dyskutować. Istotą rzeczy jest to, żeby zabezpieczyć polskie społeczeństwo przed ludźmi, którzy kiedyś byli skazani na karę śmierci. Zmieniono im karę na 25 lat i oni mogą teraz wyjść. Oni deklarują, że mogą i będą zabijać. Jeżeli tego nie zmienimy, to narażamy polskie dzieci. Ci mordercy zabijali polskie dzieci. Ile takich ofiar musi być, żeby nastąpiła refleksja we wszystkich klubach politycznych? Myśmy tą refleksję już dawno podjęli. Chcemy dyskutować z panem Gowinem, żeby wypracować rozwiązania najlepsze. Zwrócę uwagę na jeszcze jedną rzecz. System norweski i kwestia Breivika. On został skazany na 14 lat, ale proszę mi wierzyć, on nie wyjdzie na wolność. Po okresie kary będzie badany i w trybie izolacji będzie poza społeczeństwem. Będzie kontrolowany i izolowany.

Nie obawia się pan, że nowa specustawa może być nadużywana? Tak robili na przykład sowieci, którzy zamykali przeciwników systemu w tak zwanych psychuszkach.

- To jest kwestia zaufania obywateli do państwa. Według naszego projektu o tym musi decydować sąd. Musimy mieć zaufanie do sądu, nie mamy innego wyboru. Sąd jest niezależny a sędziowie niezawiśli. Sąd będzie orzekał w oparciu o opinię biegłego psychiatry czy seksuologa. Dzisiaj w sprawie przestępców też orzeka sąd. To zaufanie w takich sytuacjach jak proces o „Układ zamknięty” ulega nadwyrężeniu. Dlategopojawiają się obawy Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Musimy odzyskać zaufanie do organów państwa. W Norwegii skazano człowieka, który zabił wiele osób na 14 lat, ale ludzie mają zaufanie, że ten czlowiek na wolność nie wyjdzie. To jest istota rzeczy. Nie obawiajmy się tej psychuszki. To był polityczny system. Tu jest niezawisły sąd.


Oskarżeni w tej sprawie to krakowscy biznesmeni Lech Jeziorny i Paweł Rey. Zostali zatrzymani 10 lat temu pod zarzutami wyprowadzenia pieniędzy z dwóch dużych krakowskich firm. Po sześciu lata śledczy wycofali się z części zarzutów. Ich historia stała się inspiracją filmu Ryszarda Bugajskiego "Układ zamknięty". Film miał premierę na początku kwietnia. Słuchacze Radia Kraków nagrodzili twórców filmu Wyczynem Tygodnia.
Wyślij opinię na temat artykułu

Komentarze (0)

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię