Jak poinformowano w poniedziałek na stronie miejskiej, dyrekcje obu szpitali zgłaszają, że zaczyna w nich brakować środków ochrony osobistej - maseczek, fartuchów i specjalnych kombinezonów.
Zaznaczono, że personel miejskich szpitali ma do dyspozycji nowoczesny sprzęt, a miasto od kilku lat wspomaga modernizację kolejnych oddziałów, jednak w czasie rozprzestrzeniania się koronawirusa "problemem tych placówek okazała się skala potrzeb materiałowych".
W informacji wskazano, że potrzeby rosną, a braki w sprzęcie i liczbie personelu są coraz bardziej widoczne. "Pomimo wielokrotnie zgłaszanych próśb do Ministerstwa Zdrowia oraz Agencji Rezerw Materiałowych, do miejskich placówek nie dotarły kolejne pakiety ochronne" - napisano. Dodano, że choć "miasto ma zarezerwowane w budżecie środki finansowe", a fundusze pochodzą z rezerwy na zarządzania kryzysowe, oczekuje ono na dostawy samego sprzętu.
Z kolei biuro wojewody poinformowało PAP, że "zapasy są na bieżąco uzupełniane", jednak "zaopatrzenie będzie w pierwszej kolejności trafiało do szpitali jednoimiennych".
PAP/jgk