Twierdził, że właśnie sprawdza, czy nie palą marihuany. Następnie zażądał od stojącej w grupie kobiety wylegitymowania się. Zszokowana młodzież zaczęła nagrywać całą sytuację telefonem komórkowym. Kiedy „policjant” to zauważył, rozpylił gaz łzawiący w stronę grupki i uciekł.

Zaatakowani zgłosili się na policję. Tam ustalono, że mężczyzna, który podawał się za policjanta, jest pracownikiem firmy ochroniarskiej w województwie świętokrzyskim. Nigdy nie był policjantem.

Oszusta znaleziono w Pińczowie, a wraz z nim pojemnik z gazem oraz fałszywe dokumenty, które, jak sam przyznał, zrobił używając zwykłej drukarki komputerowej. Za fałszywe podawanie się za funkcjonariusza publicznego grozi mu do roku pozbawienia wolności.

(małopolska policja/nk)