Pożar wybuchł na drugim piętrze. Podaliśmy trzy linie gaśnicze wody z trzech drabin. Sprawdziliśmy budynek. Nie było osób poszkodowanych i ewakuowanych. Spaleniu uległo wyposażenie nagromadzone w budynku - relacjonuje Hubert Ciepły z małopolskiej straży pożarnej.
Jak dodaje, pierwsi strażacy przybyli na miejsce w zaledwie 3 minuty po otrzymaniu zgłoszenia. "W kulminacyjnym momencie w akcji brało udział 9 samochodów ratowniczo-gaśniczych, czyli prawie 40 strażaków" - mówi.
Po zakończeniu działań strażackich teren został przekazany właścicielowi.