Radio Kraków
  • A
  • A
  • A

Poseł Ireneusz Raś nie chce być ministrem sportu

  • Kraków
  • date_range Wtorek, 2013.03.05 07:12 ( Edytowany Poniedziałek, 2021.05.31 03:49 )
"To były normalne rozmowy - tylko media podgrzewały sytuację" - tak o wczorajszej decyzji premiera mówił na naszej antenie szef małopolskiej PO Ireneusz Raś.

fot. Archiwum Radia Kraków


ZAPIS PORANNEJ ROZMOWY W RADIU KRAKÓW


Jacek Bańka: Grillowanie, przyczołgiwanie ministra, spektakl medialny, na różny sposób mówiono o wrzawie wokół ministra Gowina. Jaki jest pana ulubiony termin: upokarzanie czy głęboka, merytoryczn rozmowa?

Ireneusz Raś, poseł PO: Żaden z tych terminów nie oddaje rzeczywistości, natomiast media kreują swoją. Ja zawsze mówię, że to co widzę w polityce, potem odkrywam na nowo w mediach. Te określenia były określeniami medialnymi, żeby podgrzać sytuację. Proszę zwrócić uwagę, że te media, które w ostatnim czasie tak się litowały nad ministrem Gowinem, wcześniej nawoływały, żeby coś z nim zrobić. To wszystko to jest cyrk medialny.

To co to było panie pośle, te ostatnie dni?

- Normalne działanie. Premier poinformował nas w czwartek, że będzie rozmawiał z Gowinem. Pewnie chciał usłyszeć od ministra jakie ma argumenty, żeby dalej współpracować. Lojalność jest zawsze ważna. Tak jak mówiłem, decydujące miało być to, z czym przyjdzie Jarosław Gowin. Przyszedł z czymś na tyle konkretnym, że premier powiedział: jedziemy dalej razem. Ja nie byłem przy tym, nie chce tego komentować.



Premier Tusk i minister Gowin, mimo wszystko pozostali przy swoich stanowiskach, Platforma odważy się na nowy, umiarkowany projekt ustawy o związkach partnerskich?

- Wszyscy pozostają przy tych samych stanowiskach, mimo, że wszystkie osoby, które były bardzo liberalnie nastawione do związków partnerskich, dzisiaj muszą się wycofać. Mamy jednoznaczne stanowisko, dobrze zbadane przez prezydenta Komorowskiego, jest dość zdecydowane i wyraźne. W jego opinii, wprowadzenie przy naszej Konstytucji paramałżeństwa, będzie niezgodne z prawem.

To jaki projekt ustawy byłby pan gotów przyjąć?

- Od samego początku mówiłem, że jeżeli jest problem z pochówkiem bliskiej osoby, z którą się mieszka, to być może trzeba tutaj zmienić prawo. Czyli w tych względach praktycznych, które dotyczą spadku, pochówku, wiedzy o zdrowiu bliskiej osoby, to przecież byłoby nieludzkie, żeby prawo zostało takim jakie jest. Już dzisiaj wiadomo, że pomysł, aby rejestrować związek w urzędzie stanu cywilnego jest niedopuszczalny i niezgodny z Konstytucją, więc zostaje notariusz.

Nie brakuje opinii, że szef resortu sprawiedliwości zostanie odwołany podczas letniej rekonsrukcji rządu.

- Każdy minister może zostać odwołany podczas rekonstrukcji. Mamy wiedzę, że w grę będzie wchodziło blisko dziesięć ministerstw, więc premier chce nowego otwarcia i skorzystania z potencjału wszystkich w Platformie. Według mnie ma świadomość, że nie wszystkie jego posunięcia personalne są w stu procentach udane, że niektórzy pracują nieco gorzej, niż się spodziewał. Ale najlepszym momentem będzie połowa kadencji parlamentarnej więc wakacje będą gorące.

Słychać też głosy, że mimo ewentualnego odwołania ministra Gowina i tak będziemy mieć taką samą reprezentację ministrów w rządzie, słyszał pan coś o tym?

- Ja tego nie słyszałem. Na tę chwilę powiedziałem publicznie, że nie jestem zainteresowany, mam inne plany.

Podobno przy tej ostatniej rekonstrukcji rządu, dwa tygodnie temu, o mały włos nie został pan szefem resortu sportu, czy to prawda? Nie chciałby pan zostać nim w lecie?

- Na dzień dzisiejszy mam inne plany. Oczywiście w polityce może wydarzyć się coś, co spowoduje, że trzeba będzie podjąć jakąś odpowiedzialność. Na pewno jestem w tym obszarze osobą, która się specjalizuje w Parlamencie sprawami sportu i turystyki, tak ważnymi dla Krakowa. Ale dziś gdybym miał wybierać a nie mieć tylko wpływ na to, powiedziałbym: "nie, mam inne plany".

Inaczej zapytam:widzi się pan jako Ireneusz Raś - nowy szef resortu sportu i jednocześnie przedstawiciel konserwatystów w rządzie? Co pan na to?

- Ja nie jestem przedstawicielem konserwatystów, ja jestem konserwatystą. Umiem słuchać również ludzi o innej wrażliwości. Nieraz boli mnie tylko to, że ktoś kto nie podziela moich poglądów, trochę upraszcza kwestię i uważa, mój pogląd za nieodpowiedni, taki który trzeba atakować. Uważam, że powinniśmy się wszyscy szanować. Mimo tej dyskusji wewnątrz partii, w Platformie względnie słuchamy się nawzajem i to jest wielka wartość tego ugrupowania, którą wyborcy dostrzegają z wyborów na wybory.

Powiedział pan, że ma pan inne plany, jakie one są?

- O moich planach nie będę na razie rozmawiał. W tej chwili najważniejszą kwestią jest dla mnie przygotowanie Platformy Obywatelskiej do wyborów samorządowych. Mamy wybory do sejmiku województwa małopolskiego, gdzie rządzimy. W tej chwili porozumieliśmy się z prezydentem, żeby ratować złą sytuacją w mieście. Jest tego całe mnóstwo i myślę, że dzisiaj ludzie Platformy w Krakowie i Małopolsce z roztropnością podchodzą do wykonywania swoich zadań publicznych. A ja muszę nad tym czuwać. Myślę, że od kilku lat, kiedy jestem szefem Platformy w Małopolsce, wyciszyła się ona zewnętrznie a ciężko pracuje wewnątrz.

Posłowie PiS rozpoczęli akcję "Kocham zabytki Krakowa", bo mówią że PO nie ma serca dla Krakowa dlatego przepaść mogą pieniądze dla Narodowego Funduszu Rewaloryzacji Krakowa.

- Ja nie musiałem wczoraj oświadczać mieszkańcom Krakowa, że kocham zabytki tego miasta. Rozumiem, że koledzy z opozycji musieli to zrobić aby coś udowodnić, takie mam wrażenie. Było przecież rozstrzygnięcie Trybunału Konstytucyjnego. Od tego w ogóle wzięła się cała dyskusja. Stara ustawa lokująca środki na rewaloryzację zabytków Krakowa u prezydenta, jest niezgodna z Konstytucją i trzeba ją zmienić. To jest jedna rzecz, Już rok czy dwa lata temu toczyły się dyskusje, że fundusz zostanie zabrany. Ale obroniliśmy ten fundusz w dobrym stylu i będziemy bronić dalej. Mam wrażenie, że koledzy z Prawa i Sprawiedliwości są rozczarowani, że w tym budżecie znowu są pieniądze i nie wydaje mi się to możliwe, aby za rządów Platformy Obywatelskiej zmieniła się Konstrukcja. Natomiast jestem za tym, aby Kraków również wyłożył pewne środki na rewaloryzację swojego ukochanego miasta. Jeden zarzut, który słyszę na zewnątrz jest taki, że od wielu lat wszystkie wielkie miasta muszą z własnych budżetów łożyć na zabytki swoje pieniądze, a Kraków mało dokłada się do pieniędzy, które są nam dedykowane. Uważam, że byłoby bardziej moralne, gdybyśmy w przyszłorocznym budżecie miasta pokazali większe środki, pokazali że kochamy to miasto. Mam nadzieję, że radni PiS-u będą wówczas wspierać projekt Platformy Obywatelskiej.

Co nie znaczy, że nie będzie pan walczył o pieniądze dla SKOZK-u?

Nie no, pieniądze dla SKOZK-u to święta i nietykalna sprawa.


Donald Tusk ogłosił, że minister sprawiedliwości Jarosław Gowin zostanie na stanowisku. Opozycja przewiduje, że Gowin stanowisko straci podczas letniej rekonstrukcji rządu.

"To będą gorące wakacje" - zapowiadał poseł Raś w porannej rozmowie Radia Kraków. Jak ujawnił - stanowiska stracić może prawie 10 szefów resortów. Na pytanie czy latem wejdzie do rządu jako minister sportu - poseł Raś odpowiedział, że na razie nie jest zainteresowany. "Na tę chwilę mam inne plany" - mówił w porannej rozmowie Radia Kraków.
Wyślij opinię na temat artykułu

Komentarze (0)

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię