Policjanci z komendy powiatowej w Bochni odebrali zgłoszenie, że w pobliskiej miejscowości znajdują się dwie potrzebujące pomocy kobiety. Okazało się, że 57-latka i 32-latka to uchodźczynie z Ukrainy, które wcześniej przekroczyły granicę naszego państwa.
"Kobiety były przemarznięte, głodne i zdenerwowane. Nie wiedziały, gdzie powinny się udać, aby uzyskać dalszą pomoc. Nie mówiły zbyt dobrze po polsku i nie miały w okolicy krewnych lub znajomych, u których mogłyby uzyskać nocleg" - przekazał w poniedziałek mł. insp. Sebastian Gleń, rzecznik prasowy małopolskiej policji.
Pomóc postanowili skierowani na miejsce dzielnicowi; jeden z nich dostarczył kobietom ciepłe posiłki i napoje, a drugi - prywatnymi kanałami - postanowił znaleźć dla nich miejsce, w którym mogłyby się zatrzymać.
"Nawiązał kontakt z osobami ze swojego najbliższego otoczenia, które to zaoferowały długofalową pomoc. I tak jedna z rodzin z gminy Nowy Wiśnicz przyjęła obie kobiety do swojego domu, na taki okres, w którym ta pomoc będzie niezbędna. Zapewniła im schronienie, posiłek i najpotrzebniejsze rzeczy" - podkreślił rzecznik policji.