Zależy nam, żeby w pierwszym etapie posprzątać ten kawałek Wisły, ale też go monitorować, patrzeć, gdzie są jakie zrzuty ścieków, czy są jakieś nielegalne wysypiska śmieci, czy ktoś się po prostu źle zachowuje nad Wisłą. No i wtedy jeżeli sobie „zaadoptujemy” ten kawałek Wisły, to możemy go regularnie sprzątać, pilnować, odpoczywać nad tym kawałkiem rzeki
- mówił organizator akcji, Dominik Dobrowolski.
Do akcji zgłosiło się już 10 tysięcy wolontariuszy z całej Polski.