Jeśli wszystko będzie szło zgodnie z planem - to główne prace miałyby ruszyć jesienią tego roku. Na razie zmian w organizacji ruchu na Grzegórzeckiej nie będzie. W ciągu najbliższych kilku tygodni prace rozpoczną się na alei Daszyńskiego. Nie będzie wstrzymania ruchu, remontowane będą jezdnie i chodniki. Obowiązująca teraz organizacja ruchu nie zmieni się najprawdopodobniej do wakacji - mówi Łukasz Gryga - miejski inżynier ruchu.
Magistrat wprowadził korekty w dotychczasowej koncepcji, bo jak powiedział zastępca prezydenta Krakowa Andrzej Kulig - zgłaszane uwagi otworzyły urzędnikom oczy na pewne problemy. Dodał, że miejskie jednostki będą realizowały kolejno zmiany związane z ruchem i bezpieczeństwem w tym rejonie oraz zagospodarowaniem terenu pod estakadami. Kiedy projekt zostanie zaakceptowany, będzie musiał być szybko wdrażany, żeby skoordynować prace z pracami kolejowymi.
A czasu jest niewiele, bo jak przyznaje Piotr Hamarnik z PKP Polskich Linii Kolejowych - prace związane z przystankiem i wiaduktem zakończą się najprawdopodobniej wiosną 2023 roku.
Tymczasem z analiz urzędników wynika, że obowiązująca teraz organizacja ruchu na ulicy Grzegórzeckiej spełnia swoje zadanie i najprawdopodobniej ostateczna wersja będzie do niej bardzo zbliżona. Badania porównawcze wyglądają obiecująco. Ruch na Grzegórzeckiej znacząco spadł, ale nie przeniósł się, czego się obawiano, na sąsiednie ulice.
Koncepcja zakłada też pozostawienie ścieżki rowerowej wzdłuż ulicy Grzegórzeckiej, która w przyszłości będzie elementem ważnej trasy. Infrastruktura zostanie podpięta do planowanych zmian w programie Grzegórzki 2.0. Główny ciąg idzie po stronie południowej, ale zostawiony zostanie bufor po stronie północnej, rowerostrada będzie od tego miejsca biegła aż do Wieliczki - tłumaczy Łukasz Franek z Zarządu Transportu Publicznego. Jednostka nie wyklucza, że po przebudowie Grzegórzeckiej zwiększy dotychczasową liczbę i częstotliwość kursowania komunikacji miejskiej. Na razie nie wiadomo jednak, jak długo miałyby potrwać prace ani ile będą kosztować.
Jednostki zapewniają, że po zmianach w rejonie nowego przystanku kolejowego nie będzie utrudnień związanych z dotarciem do Hali Targowej. Nie znikną też żadne miejsca parkingowe.