Radio Kraków
  • A
  • A
  • A

PiS szuka sposobów na odwołanie premiera

  • Kraków
  • date_range Środa, 2013.03.06 07:44 ( Edytowany Poniedziałek, 2021.05.31 03:49 )
Wniosek o konstruktywne wotum nieufności wobec rządu to najważniejszy punkt rozpoczyętego dziś posiedzenia Sejmu.



Konstruktywne wotum nieufności wobec rządu - to zdaniem Barbary Bubuli - sposób na odwołanie Donalda Tuska i stworzenie szansy na powołanie nowego gabinetu profesora Piotra Glińskiego. Posłanka Prawa i Sprawiedliwości w porannej rozmowie Radia Kraków przyznała, że najlepszym sposobem na przejęcie rządów byłoby wygranie wyborów, ale, jej zdaniem, jest na to za wcześnie.

Debata nad zgłoszonym przez PiS wnioskiem odbędzie się jutro po południu. Prawo i Sprawiedliwość proponuje Glińskiego na premiera. "Pojawienie się profesora Glińskiego to jasny promyczek wiosennego słońca w polskiej polityce" - mówiła w porannej rozmowie Radia Kraków posłanka PiS Barbara Bubula.

Posłanka ubolewała, że profesor Gliński nie będzie mógł wystąpić podczas debaty. Dyskusję przewidziano na pięć godzin, z 15 minutowymi wystąpieniami przedstawicieli klubów. Nie ma ograniczenia czasowego dla przemówienia prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który przedstawi swój wniosek oraz dla szefa rządu. Klub PiS chciał, by głos w debacie mógł zabrać także prof. Gliński, ale według marszałek Ewy Kopacz, nie pozwala na to regulamin Sejmu. Posłanka Bubula żałowała też, że nie było debaty między profesorem Glińskim a premierem Tuskiem.


Zapis porannej rozmowy Jacka Bańki z posłanką Barbarą Bubulą z PiS.

Pani poseł, jak pani mówi do profesora Glińskiego? Panie premierze czy panie profesorze?

- Panie profesorze, ponieważ panie premierze mówię do Jarosława Kaczyńskiego.

Rozumiem, że premier tak naprawdę może być tylko jeden.

- Żartujemy tu sobie, ale pojawienie się profesora Glińskiego w polskiej polityce można porównać do takiego jasnego promyczka wiosennego słońca. Jest to zupełnie nowa jakość w polskim życiu publicznym i szkoda, że tak słabo wykorzystana w debacie publicznej. Było na to przecież blisko 5 miesięcy.

Jaki skutek ma przynieść ta jutrzejsza 5-godzinna debata nad wotum nieufności dla rządu w kontekście tej nowej jakości o jakiej Pani mówi?

- Szkoda, że nie było do tej pory jasnej deklaracji od pani marszałek Kopacz w sprawie wygłoszenia przez profesora Glińskiego swoistego expos. Mam nadzieję, że ta sprawa do czwartku się zmieni. Mam nadzieje, że profesor wykorzysta ten czas poprzez to, że zorganizujemy mu spotkanie w innej sali sejmowej z możliwością wygłoszenia programowego expos. Niestety postawa pani marszałek jest dosyć dziwna. Powinno być to wykorzystane jako moment dobrej rozmowy na temat tego jak zmienić politykę rządu i czy jest możliwe zażegnanie różnych kryzysowych spraw, takich jak ochrona zdrowia, przy pomocy nowych pomysłów, które zgłasza opozycja. Szkoda, że nie doszło do publicznej debaty pomiędzy premierem Tuskiem a naszym kandydatem.

Nie lepiej pójść prostszą drogą i wygrać wybory?

- Oczywiście. Chcielibyśmy tego i dobrze by było gdyby wybory odbyły się wcześniej. W obecnej sytuacji politycznej, kiedy kadencja rządu jest przed półmetkiem, jedynym wyjściem jest zgłoszenie konstruktywnego wotum nieufności. To właśnie czynimy. Chcemy dać szansę wszystkim posłom aby się wypowiedzieli czy chcą zmiany na stanowisku premiera rządu czy nie. Z tych pomysłów, które przedstawi pan profesor trzeba się zastanowić nad tymi, które można wprowadzić bez względu na to czy zmieni się rząd. Chodzi między innymi o pomysł mówiący o tym aby wygasić wszystkie krępujące rozwój gospodarki przepisy z dniem 1 stycznia 2015, z wyjątkiem tych, które wymusza na nas Komisja Europejska. Doprowadziłoby to do nowego otwarcia jeżeli chodzi o sytuację gospodarczą małych i średnich firm.

Ta debata czeka nas w tym tygodniu, natomiast pod koniec marca do sejmu ma trafić gotowy projekt zmian w karcie nauczyciela, zmian proponowanych przez Ministerstwo Edukacji Narodowej. Samorządowcy oczywiście są nie najlepiej ustosunkowani do tych zmian. Twierdzą, że są one kosmetyczne i chcą głębszych zmian. Głębszych czyli jakich?

- Te zmiany o których mówimy nazywane są kosmetycznymi, ale uważam, że są one dosyć dużą zmianą. W przypadku karty nauczyciela uważam, że jakiekolwiek zmiany powinny być wprowadzane w pełnym porozumieniu ze środowiskiem nauczycielskim. Podzielam zdanie tych wszystkich, którzy twierdzą, że w sprawie oświaty i statusu nauczyciela nie powinno się wprowadzać zmian rewolucyjnych. Najważniejsze jest to, aby nasze dzieci uczyły osoby dobrze wykształcone i dobrze wynagradzane. To jest jeden z najcięższych zawodów. Jakość wychowania młodego pokolenia jest niesłychanie ważna. Nie można doprowadzać do sytuacji kiedy byłaby negatywna selekcja do tego zawodu.

Edukacja to najdroższy element finansowania samorządów. Jak pomóc Krakowowi? Z cięciami nam nie wyszło.

- Przede wszystkim należałoby wreszcie uczciwie wyliczać subwencję przeznaczoną na oświatę oraz wypełnić obietnice dotyczące dofinansowania przedszkoli w samorządach. Od tego trzeba zacząć, że wiele pieniędzy z budżetu państwa wydawane jest w sposób niewłaściwy kosztem samorządów. Od tego rząd powinien zaczynać. Do tej pory było narzucanie coraz większych obowiązków w zakresie oświaty i niedawanie odpowiednich środków finansowych. To stwarzało presję na samorządy aby zamykać szkoły i ograniczać wydatki. To nie jest odpowiednia polityka w tak ważnej dziedzinie jaką jest oświata. Okres kryzysu powinien być wykorzystany aby podnieść poziom nauczania i wychowania.

Odchodząc od edukacji. Władze Krakowa chciałyby zmian w ustawie o drogach publicznych, aby utworzyć w centrum strefę ekologiczną i pobierać opłaty za wjazd do niej samochodem. Co pani myśli o takim pomyśle?

- To jest zaczynanie sprawy od złej strony. Moim zdaniem powinno być wprowadzenie bezpłatnej komunikacji miejskiej a później ewentualne ograniczenie dla samochodów przyjeżdżających spoza Krakowa. Myślę, że mieszkańcy są już dostatecznie udręczeni sytuacją w jakiej żyją od wielu lat. Nie chciałabym aby polityka władz zaczynała się od restrykcji na obywatelach. Natomiast co do propozycji zgłoszonych to trzeba będzie się nad nimi pochylić w komisjach sejmowych. Trzeba się zastanowić tak, aby działania dotyczące poprawy stanu powietrza w dużych miastach były spójne i kompleksowe. Nie mogą dotyczyć tylko represji, ale także zachęty do zachowań proekologicznych.

Taką zachętą mogłaby być bezpłatna komunikacja miejska?

- Tak, mówiłam już o tym jakiś czas temu. Takie rozwiązanie byłoby wprowadzeniem pewnego zwyczaju korzystania z komunikacji zbiorowej. Spowodowałoby zmianę nawyków korzystania z komunikacji w Krakowie. Efekt oczywiście nie przyszedłby od razu, ale doszłoby do sytuacji, że mieszkańcy zostawiliby auta w domu i korzystaliby z komunikacji miejskiej.

Kolokwialnie rzecz ujmując. Dylemat „kij czy marchewka” rozstrzyga pani wskazując na marchewkę, przynajmniej w tej sprawie.

- W tej sprawie tak. Oczywiście potrzebne jest odpowiednie egzekwowanie przepisów, w tym ograniczenie ciężkiego ruchu tranzytowego, dokończenie obwodnic i dróg, dzięki którym ominiemy centrum miasta. To jest poważny problem. Samochody ciężarowe nie mogą także zanieczyszczać centrum Krakowa.

Wyślij opinię na temat artykułu

Komentarze (0)

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię