Jak poinformował wojewoda Krzysztof Jan Klęczar chodzi o decentralizację urzędów i o to, by sprawy mieszkańców były szybciej rozpatrywane.

„Czym innym jest sprawa koloru jakiegoś budynku w małej miejscowości, czym innym sprawa zabytku klasy 0 w Krakowie. Niektóre sprawy można załatwić szybciej, ale nie da się, jeśli leżą na jednym stosie ze skomplikowanymi decyzjami konserwatorskimi – tłumaczy wojewoda. Powiatowy konserwator będzie na miejscu, będzie mógł podjechać i zająć się takimi codziennymi sprawami jak choćby decyzje budowlane” – dodaje.

Powiatowy i wojewódzki konserwator będą ze sobą współpracować.

Kandydat na nowe stanowisko zostanie wyłoniony na drodze konkursu: musi to być osoba posiadająca konieczne kompetencje, znająca się na architekturze, zabytkach i ich ochronie.

Wieliczka to jednak nie jedyny powiat, który będzie miał swojego konserwatora. Stara się o to jeszcze pięć innych.