Radio Kraków
  • A
  • A
  • A

Park Jerzmanowskich nie dla osób niepełnosprawnych

Wyremontowany park Jerzmanowskich w krakowskim Prokocimiu nie jest dostępny dla wszystkich - alarmują niepełnosprawni poruszający się na wózkach inwalidzkich. Zwracają uwagę, że wysypane drobnym żwirem alejki uniemożliwiają wygodny przejazd. Z kolei zabytkowa fontanna Zina została posadowiona w zagłębieniu po dawnym stawie, do którego prowadzą jedynie... strome schody. Urzędnicy wyjaśniają, że projekt przebudowy parku był konsultowany i dlatego żadne zmiany nie będą wprowadzane.

fot: Małgorzata Felger

Posłuchaj materiału Joanny Orszulak
Skracanie drogi do szkoły czy zwykły spacer po parku Jerzmanowskich to dla nas spore wyzwanie - mówi mama Mai chorej na czterokończynowe porażenie dziecięce.

- Chcąc wejść do parku mamy do pokonania dwa rzędy schodów bez podjazdu. Maja i wózek to jakieś 40 kilogramów. Ja nie jestem w stanie tego zrobić. Możemy tam się wybrać na spacer. Maja wtedy siedzi w wózku. Wolałaby jednak chodzić w swoim walkerze. To sprawia jej frajdę. Mogłaby z niego skorzystać, jakby ktoś przy tworzeniu tego parku pomyślał o niepełnosprawnych i o tym, że po żwirku może być ciężko przejechać - mówi.

Dodaje też, że planując remont, urzędnicy nie pomyśleli o tym, że osoby poruszające się na wózkach inwalidzkich - podobnie jak inni spacerowicze - chciałyby z bliska podziwiać zabytkową fontannę Zina. Wodotrysk posadowiono jednak w niecce po dawnym stawie, do której prowadzą jedynie strome schody. "Żeby się dostać do fontanny, trzeba też pokonać kilka schodków. Jeszcze tego nie zrobiliśmy. Dla mnie jest to trudne do wykonania"  - mówi.
Zarząd Zieleni Miejskiej odpowiedzialny za tę rewitalizację wyjaśnia, że konsultował projekt zmian zarówno z miejską radą jak i pełnomocnikiem prezydenta do spraw osób niepełnosprawnych. Jarosław Tabor tłumaczy, że główna aleja parku została pokryta asfaltem, a żwir, którym pokryto boczne ścieżki... z czasem się ubije i przestanie utrudniać poruszanie się osobom na wózkach inwalidzkich.

- Niektórzy niepełnosprawni mówią, że da się poruszać bez problemu. Może w pierwszym i drugim roku jest to nieco utrudnione, bo warstwy nawierzchni muszą się zbić i utwardzić. Wiele osób na wózkach, na przykład sam pełnomocnik prezydenta, powiedział, że bez problemu sam może się poruszać na wózku - przekonuje Tabor.

Zastępca dyrektora Zarządu Zieleni pytany o brak podjazdu dla niepełnosprawnych w pobliżu fontanny Zina odpowiada tak "Biorąc pod uwagę przepisy prawa budowlanego i jak mają być kształtowane pochylnie dla niepełnosprawnych, fizycznie nie byłoby takiej możliwości. Taką pochylnię musielibyśmy prowadzić od wjazdu od strony kościoła i wgłębiać się w ziemię. Nie było takiej możliwości. Tu fakt, osoby na wózkach nie mogą tam wjeżdżać. Nie da się dostosować tych wjazdów dla nich".

Małgorzata Felger z fundacji Helpful Hand, pomagającej osobom chorym na stwardnienie rozsiane, zwraca uwagę na to, że od zeszłego roku w Polsce obowiązuje tak zwana ustawa o dostępności, która obowiązuje wszystkie instytucje. "Zarząd Zieleni Miejskiej powinien zatrudniać osoby, które powinny na to zwracać uwagę. Nie powinno dochodzić do zatwierdzania projektów niedostępnych dla dużej grupy osób. Nie wierzę, że to kwestia złej woli. To kwestia niewiedzy niezwracania uwagi. To nie powinno zaistnieć w trzeciej dekadzie XXI wieku" - zaznacza.

Felger zapowiedziała już, że wspólnie z innymi działaczami na rzecz osób niepełnosprawnych planuje spotkanie z dyrektorem Zarządu Zieleni Miejskiej w sprawie parku Jerzmanowskich.

Rewitalizacja parku Jerzmanowskich kosztowała 14 milionów złotych.
Autor:
Joanna Ślusarczyk

Opracowanie:
Krzysztof Orski

Wyślij opinię na temat artykułu

Komentarze (0)

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię