Fot. K. Maciejczyk
Reporterka Radia Kraków dowiedziała się od inwestora się, że prace zostały wstrzymane do wiosny. W odpowiedzi na nasze pytania napisał, że przerwa w remoncie jest spowodowana "niezależnymi bieżącymi zadaniami spółki".
"Ten pałac nie ma szczęścia. Nikt tym budynkiem się nie zajmował. Próbowano go sprzedać, przechodził z rąk do rąk. A ten budynek da się ocalić" - mówi Konrad Myślik z Towarzystwa Miłosników Historii i Zabytków Krakowa.
Zaniepokojona przerwaniem prac jest małopolska Konserwator Zabytków - Aneta Borowik. "Natomiast pamiętajmy, że taki właściciel nie musi o pracach informować urzędu. Ma wydane pozwolenie z terminem wykonania prac. I dopóki jest ono ważne, to te prace są prowadzone" - wyjaśnia Aneta Borowik.
Konserwatorskie pozwolenie na prace budowlane jest ważne do 2020 roku. Urząd może jednak wcześniej interweniować, jeśli inspektorzy zauważą, że stan budynku wyraźnie się pogarsza. Taka kontrola nie jest w tym przypadku wykluczona. "Jeżeli będzie taka potrzeba, to możemy sprawdzić stan obiektu i zaawansowanie prac, które podlegały zatwierdzeniu przez nasz urząd" - zaznacza w rozmowie z Radiem Kraków konserwator zabytków.
Jeśli inspektorzy po odwiedzeniu popadającego w ruinę pałacu znajdą nieprawidłowości, mogą wydać nakaz przyspieszenia prac i poprawienia stanu budynku.
Fot. K. Maciejczyk
To, co dzeje się na placu budowy, a właściwie to co się tam nie dzieje, nie jest obojętne również krakowskim radnym. "Pałac może być perełką naszą dzielnicy. Dlatego z wielkim niepokojem obserwujemy to wszystko, tym bardziej, że jeszcze w tym roku mieliśmy zobaczyć pałacyk w całej krasie" - mówi przewodniczący Rady Dzielnicy Stare Miasto Tomasz Daros. Jednak radni nie mają prawnej możliwości wpłynąć na inwestora. "Myślę, że można próbować inicjować jakiś dialog z inwestorem i próbować dociec, dlaczego tak ma się stan rzeczy" - tłumaczy Łukasz Maślona radny Miasta Krakowa i członek stowarzyszenia "Funkcja-miasto".
Krakowianie, którzy mieszkają w sąsiedztwie pałacu ostatnich robotników na budowie widzieli latem. Kilka dni temu zniknęła natomiast jedna z dwóch tablic informacyjnych - ta, na której wpisana była planowana data zakończenia remontu. "Okna zabite dechami i tyle. Szkoda, że to ruina. I to w takim dobrym miejscu" - przyznają mieszkańcy. Spekulują również, czy inwestor nie czeka na zmianę przepisów budowlanych albo na dalsze zniszczenie budynku, które pozwoli na jego wyburzenie.
Pałac Tarnowskich w obecnej formie zbudowano w 1878 roku. Siedzibą Radia Kraków był od 1950 do 1998 roku. Od tamtej pory przechodził z rąk do rąk, a kolejni właściciele nie przyczynili się do poprawy jego stanu. Obecny inwestor nie zdradza obecnie planów dotyczących budynku.
(Katarzyna Maciejczyk/ew)