Przypomnijmy, studenci z grupy Akademia dla Palestyny rozpoczęli strajk okupacyjny 25 maja, domagali się od władz UJ stanowczego potępienia działań zbrojnych Izraela w Strefie Gazy i zerwania kontaktów (współpracy) z tym państwem. Protestujący weszli do budynku Collegium Broscianum i zostali tam na noc. Na płocie przy ul. Grodzkiej wywiesili transparenty i palestyńskie flagi.
Władze uczelni zdecydowały wtedy o zamknięciu bram prowadzących na plac przed Collegium Broscianum ze względów bezpieczeństwa. Jacek Popiel, ówczesny rektor UJ, przypomniał strajkującym, że kilka dni wcześniej napisał już list otwarty i wyraził „sprzeciw wobec wszystkich zdarzeń, których bezpośrednią ofiarą jest ludność cywilna".
Władze uczelni tłumaczyły, że nie mogą popierać jednej ze stron konfliktu, bo to "jest sprzeczne z ideą uniwersytetu".