- A
- A
- A
Ojciec dzieci z Białki Tatrzańskiej z zarzutami znęcania się
Są prokuratorskie zarzuty dla ojca chłopca, który pod koniec grudnia trafił do szpitala w Prokocimiu z pękniętą podstawą czaszki. Zarzut, jaki postawiono ojcu, nie dotyczy tylko jednego zdarzenia, ale całego ubiegłego roku. Odwieszono również postępowanie w sprawie starszego brata pobitego dziecka. Zbigniew Lis, prokurator rejonowy w Zakopanem, informuje Radio Kraków, że Sylwester T.H. jest podejrzany o psychiczne i fizyczne znęcanie się nad trójką dzieci. Trafił do aresztu na 3 miesiące.Decyzją sądu 33-letni mieszkaniec Białki Tatrzańskiej został aresztowany na trzy miesiące. Obecnie zebrany w tej sprawie materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie mu zarzutów z art. 207 par. 1 kodeksu karnego, tj. znęcania się psychicznego i fizycznego nad małoletnimi dziećmi, którymi miał się opiekować. Teraz prokuratura czeka na opinie biegłych sądowych, które mają pomoc ustalić, jak doszło do obrażeń ciała u najmłodszego dziecka ciągle będącego w szpitalu. Śledczy nie chcą na razie ujawnić, jakie wyjaśnienia w tej sprawie złożył oskarżony mężczyzna z Białki Tatrzańskiej.
Przypomnijmy, w zeszłym tygodniu zakopiańska prokuratura przesłuchała 33-latka z Białki Tatrzańskiej, który jest podejrzewany o to, że pobił swojego 3-miesięcznego synka. Nie przyznał się. Radiu Kraków udało się porozmawiać z mężczyzną, który stanowczo zaprzeczał, aby był sprawcą obrażeń u swojego dziecka. Zapewniał, że chłopiec miał bardzo dobrą opiekę w domu, i nie jest w stanie wytłumaczyć, skąd wzięły się u niego tak poważne obrażenia sugerujące, że został dotkliwie pobity.
- Nie zrobiłem tego ani ja, ani moja żona – powiedział dziennikarzowi Radia Kraków 33-letni mieszkaniec Białki Tatrzańskiej. - Lekarze powiedzieli mi, że mój synek ma pękniętą czaszkę, ale myśmy mu żadnej krzywdy nie zrobili. W nocy żona obudziła mnie mówiąc, że dziecko nie domaga się jedzenia, i zorientowaliśmy się, że jest nieprzytomne. Wezwane przez nas pogotowie zabrało dziecko do szpitala w Zakopanem, a tam lekarze uznali, że dla lepszego leczenia trzeba je przewieźć do szpitala w Krakowie. Byłem dzisiaj przesłuchiwany w sprawie obrażeń dziecka i powiedziałem, że ani ja, ani żona nic złego naszemu synkowi nie zrobiliśmy.
W marcu doszło do podobnego zdarzenia . Wtedy do szpitala z podobnymi obrażeniami ciała trafił starszy synek małżeństwa z Białki Tatrzańskiej. Ojciec w tym wypadku tłumaczy, że obrażenia Piotrusia to efekt upadku dziecka z nosidełka, które stało na łóżku. I tu 33-latek zapewnia, że nie miał z obrażeniami chłopca nic wspólnego, a wtedy gdy chłopiec spadł, nie było go w domu.
Pracownicy Ośrodka Pomocy społecznej w Bukowinie Tatrzańskiej zapewniają, że rodzina była pod ich ciągłą opieką. - Dwa razy w tygodniu podopiecznych odwiedzał tzw. asystent rodziny – powiedziała Radiu Kraków Zofia Wojtas kierownik OPS w Bukowinie Tatrzańskiej. - Nigdy nie zauważył nic złego w tej rodzinie. Nie mieliśmy żadnego sygnału, aby w tej rodzinie dochodziło do przemocy.
RK
Komentarze (0)
Najnowsze
-
10:41
W Tatrach zginął turysta. Ratownikom TOPR udało się uratować trzy turystki z Litwy
-
10:17
Będą zmiany w ustawie o opłacie klimatycznej? Chcą tego radni Zakopanego
-
10:11
Obcy w stadzie , czyli nie tylko o adopcjach
-
09:53
Dobra wiadomość dla studentów UJ spoza Krakowa. Jest dużo lepiej, niż w ubiegłym roku
-
09:20
Piłkarska ekstraklasa: Raków Częstochowa - Puszcza Niepołomice. TRANSMISJA
-
09:17
MŚ w kolarstwie - Katarzyna Niewiadoma w gronie faworytek
-
08:51
Były wójt Gnojnika nie zgadza się z wyrokiem sądu. "Jestem karany za to, że zgłosiłem nieprawidłowości"
-
08:43
Bogusław Nowak : "mam medal MP w biegach przełajowych"
-
07:47
Polak i Ukrainiec w krainie spisków i uprzedzeń. "Ta trucizna jest przekazywana z pokolenia na pokolenie"
-
07:00
Nadchodzi znaczne ochłodzenie, w Tatrach spadnie śnieg
Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy
Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.
Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]
Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na Facebooku oraz Twitterze