Jak informowaliśmy, szpital miał kłopot ze znalezieniem nowego kierownika oddziału, który spełniałby wymogi Narodowego Funduszu Zdrowia na to stanowisko. Kryzys na szczęście udało się zażegnać - znalazł się lekarz chętny do przejęcia funkcji kierownika.
Nic się nie zmienia dla naszych pacjentów ani dla naszych pracowników. Wszyscy fizjoterapeuci, lekarze, którzy byli zatrudnieni na tym oddziale pozostają, oczywiście oprócz pani kierownik, która odeszła z dniem 1 marca. Rodzice mogą w tym momencie zgłaszać się ze skierowaniami. Niestety tutaj może być jakiś poślizg, ale to już będzie poślizg dwutygodniowy
- mówi Katarzyna Pokorna-Hryniszyn, rzeczniczka Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego.
Rehabilitacja dzieci będzie nadal odbywać się w tej samej formie, co do tej pory. Oddział oferuje pomoc dla dzieci z chorobami genetycznymi, metabolicznymi i rzadkimi. Rehabilitacja trwa do 120 dni zabiegowych rocznie dla jednego dziecka. Alternatywą są zakłady fizjoterapii, ale one oferują zaledwie 10 dni zabiegowych na skierowanie. Prywatne leczenie z kolei wiąże się z ogromnymi kosztami. Rodzice podkreślają, że zamknięcie oddziału będzie dla ich dzieci wyrokiem.
W samym Krakowie działa jeszcze sześć oddziałów rehabilitacji dziennej dla dzieci z zaburzeniami wieku rozwojowego. W całej Małopolsce takie świadczenia oferuje 20 placówek.