"Pojawiają się pytania, czy zwłoki nie zanieczyszczą potoku Olszanickiego, czy nie przedostaną się do wód, w jakim stopniu będą absorbowane przez okoliczną roślinność, jaki będzie ewentualny wpływ na otaczający ten teren park krajobrazowy. Mam nadzieję, że w raporcie poznamy odpowiedzi na te pytania" - mówił Radiu Kraków Tomasz Szanser kanclerz Uniwersytetu Rolniczego.
Ta krakowska uczelnia rok temu podpisała z miastem porozumienie w sprawie budowy grzebowiska. Jeśli powstający raport będzie przychylny inwestycji, dopiero otworzy to drogę do zdobywania kolejnych pozwoleń. Grzebowisko miałoby powstać u zbiegu ulic Powstania Styczniowego i Insurekcji Kościuszkowskiej. Przeciwko tej lokalizacji jest część mieszkańców okolicy. -"Są inne tereny, puste, z dala od domów i ludzi. Mój dom stoi 200 metrów od działki, na której planowana jest budowa grzebowiska. To teren gliniasty, w okolicy jest rzeka. Nie uda się utrzymać czystości" - przekonuje mieszkanka Olszanicy w rozmowie z Radiem Kraków.
Argumenty przeciwko budowie grzebowiska na terenach wskazanych przez Uniwersytet Rolniczy przesłał w liście do redakcji dr inż. Tomasz Fiszer ze stowarzyszenia "Nasza Olszanica". Wskazał między innymi na zbyt bliską odległość od domów, od strony północnej to 70 metrów, od południowej 250 metrów. To nie wszystko - "Działka jest położona blisko potoku Olszanickiego i cieków wodnych. To teren podmokły, istnieje możliwość zanieczyszczenia potoku Olszanickiego oraz wód podziemnych. Brak kanalizacji, w okolicy znajdują się studnie, z których mieszkańcy korzystają" - pisze prezes stowarzyszenia.
Podkreślił też, że obszar charakteryzuje się wysokimi i najwyższymi wartościami przyrodniczymi. - "Łąka rajgrasowa, obszar żerowania derkacza i bociana białego, otulina Bielańsko-Tynieckiego Parku Krajobrazowego. Dolina Potoku Olszanickiego stanowi naturalny łącznik pomiędzy parkami krajobrazowymi: Bielańsko-Tynieckim i Tenczyńskim. Powinna być wyłączona z jakiejkolwiek zabudowy. W bezpośrednim sąsiedztwie (przez drogę, ul. Powstania Styczniowego) Rada Miasta Krakowa, na nasz wniosek przygotowuje utworzenie użytku ekologicznego "Łąki Olszanickie" - napisał dr inż. Tomasz Fiszer.
W ubiegłym roku podczas konsultacji społecznych wysłano do mieszkańców około 700 formularzy. Za grzebowiskiem było 31 głosów, przeciwko około 680.
- "Jednym z argumentów podnoszonych w trakcie konsultacji było to, że dotychczasowa dokumentacja była wykonana w okresie suchym, więc czekamy na wiosenne roztopy, które określą poziom wód podziemnych. Chcemy sprawdzić czy mogą one ten stan wód podnieść" - mówi kanclerz uczelni. Raport będzie przekazany Wydziałowi Kształtowania Środowiska UMK, który wydaje decyzję środowiskową. Z opracowaniem będą mogli zapoznać się mieszkańcy.
Lokalizację w Olszanicy wskazano na przełomie maja i czerwca w 2014 roku. Jak przekonuje kanclerz uczelni, gdyby nie obowiązek nałożony na uczelnię przygotowania raportu oddziaływania grzebowiska na środowiska, być może ta inwestycja już by powstała. - "Zanim wskazaliśmy taką lokalizację, wykonaliśmy odwierty, sprawdzaliśmy jakie są gleby i na jakiej głębokości są wody podziemne. Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska wskazała, że nie widzi potrzeby przygotowywania takiego raportu. Pojawiły się jednak uwagi sanepidu i mieszkańców, więc zdecydowaliśmy się uzupełnić dokumentację" - dodaje Tomasz Szanser.
Starania o budowę grzebowiska trwają w Krakowie od kilkunastu lat. Wszystkim dotychczasowym lokalizacjom, W Baryczy, Prądniku Czerwonym i Rząsce sprzeciwiali się mieszkańcy. - "Ja już 10 lat o to zabiegam. Już brakuje mi energii na walkę o tę inwestycję. W innych miastach powstają takie inwestycje, a u nas zwierzęta chowane są w ogródkach lasach i parkach, co stanowi zagrożenie" - komentuje radna miasta Krakowa Małgorzata Jantos.
(Aleksandra Ratusznik/ew)
Obserwuj autorkę na Twitterze: