Fot. Bartłomiej Bujas
W ostatnich dniach doszło do trzech takich zdarzeń. Kierowcy ciężarówek przejeżdżają pod wiaduktem, ich pojazdy są jednak za wysokie, przez co niszczą się naczepy i transportowany ładunek.
Pani Danuta sama była świadkiem kilku takich sytuacji:
Zagraniczni? No nie dziwię się, nie zna realiów, ale nasi dlaczego z taką brawurą tutaj szarżują? I to nie raz. Ja byłam świadkiem trzech i to bardzo groźnie wyglądających. Cały dach... Przepiękne auto zagraniczne. Nowe.
Zarząd Dróg Miasta Krakowa jest zaskoczony. Krzysztof Wojdowksi twierdzi, że miejsce jest odpowiednio wcześniej oznakowane:
Z jednej strony rozmawiamy o skrzyżowaniu Herberta - Stojałowskiego - Podmokła, a z drugiej strony rozmawiamy o skrzyżowaniu na Górze Borkowskiej i są duże tablice informacyjne, takie na niebieskim tle ze znakiem 3,10 metra maks., jeśli chodzi o przejazd pod wiaduktem
I to jest pierwsze ostrzeżenie dla kierowców:
Drugi znak jest tuż przed samym wiaduktem z jednej i z drugiej strony, ale te znaki są tak usytuowane, że można jeszcze w ostatniej chwili skręcić w ulice, które odchodzą w bok przed wiaduktem zarówno z jednej, jak i z drugiej strony. Natomiast generalnie tanto miejsce najlepiej objechać autostradą.
Problem jednak narasta, gdy na wspomnianej autostradzie tworzą się korki. Pan Piotr, który pracuje w okolicy, wskazuje, że kierowcy skręcają z obwodnicy, by zaoszczędzić trochę czasu.
Dziś na miejscu pojawili się urzędnicy. Wizja w terenie potwierdziła, że znaki nie są zarośnięte i w teorii nie powinno dochodzić do takich zdarzeń. Michał Mikołajczyk, dyrektor wydziału Miejskiego Inżyniera Ruchu, mówi, że chcą teraz poznać tłumaczenie kierowców:
Na pewno zwrócimy się również do policji po zdarzeniach drogowych, jeżeli mają informacje, żeby nam przekazali, z czego to wynika. Czy kierowca nie zauważył tego oznakowania? Może trzeba coś poprawić jeszcze? Czy po prostu jechał na nawigacji ogólnej dla samochodów osobowych, bo też to może być problematyczne.
Różnica jest kolosalna. Trasy dla ciężarówek i występujące ograniczenia... w tym wysokość mostów i wiaduktów...pokazują tylko specjalistyczne mapy.
Ewentualne działania miasta bedą uzależnione od informacji przekazanych przez policję. Krakowianie mają jednak mase pomysłów - od większej liczby tablic informujących o wysokości wiaduktu (już przy zjeździe z autostrady) aż po przebudowę przeprawy kolejowej. Są tez i tacy, którzy wydali wyrok i mówią, że na brawurę nic nie pomoże. Szkoda tylko ciężarówek... i tych pojazdów, które stoją za nimi w korku.