Radio Kraków
  • A
  • A
  • A

Nowy Sącz – miasto komunikacyjnego horroru

  • Kraków
  • date_range Poniedziałek, 2013.05.20 09:34 ( Edytowany Poniedziałek, 2021.05.31 04:08 )
2,5 kilometra w 40 minut – tyle jedzie się spod sądeckiego Chełmca do pracy w centrum Nowego Sącza. Kierowcy muszą w ogromnych korkach pokonać most św. Heleny, jedyną przeprawę przez Dunajec w mieście, która od kilku lat wymaga gruntownego remontu. Alternatywy nie ma. Radio Kraków rozpoczyna dyskusję „Nowy Sącz. Miasto w zastoju”.
Poranne korki w Nowym Sączu
Pierwszy most św. Heleny w Nowym Sączu

Nasz reporter potrzebował prawie 40 minut, by przejechać trasę, którą powinien w sześć. mieszkańcy gminy Chełmiec i Podegrodzie, którzy muszą dotrzeć na godzinę 8.00 do Nowego Sącza do pracy, przeżywają horror i to codziennie. Wąskie gardło, jakim jest most Heleński powoduje, że kierowcy tkwią w korku sięgającym dwóch kilometrów na ulicy Krakowskiej i drodze krajowej w kierunku Limanowej.
Korkują się też boczne ulice - Starowiejska, Dunajcowa i Papieska w Chełmcu, gdzie sznurek pojazdów również sięga dwóch kilometrów. Najgorzej jest w dni targowe, czyli we wtorki i piątki, kiedy kierowcy muszą postać w korku nawet godzinę. Zdesperowani próbują ominąć zator i kierują się na starosądecki most, nadkładając 15 kilometrów. Ale tym sposobem mogą utknąć w korku na ulicy Węgierskiej w Nowym Sączu, jedynej drodze prowadzącej do miasta od południowej strony.
Most św. Heleny, jedyna przeprawa miejska przez Dunajec jest w fatalnym stanie. Konieczne jest wybudowanie nowego mostu.


Z szacunków Miejskiego Zarządu Dróg wynika, że w ciągu ostatnich 30 lat w Nowym Sączu wybudowano ok. 3 km nowych dróg, reszta to remonty tego, co wybudowano przed laty. Roczny budżet drogowy Nowego Sącza to ok. 25 milionów złotych. To bardzo mało, w stosunku do koniecznych wydatków.

Sądeczanie, pytani o najważniejsze problemy komunikacyjne miasta i konieczne do tego inwestycje, zgodnie wyliczają: wybudowanie nowego mostu przez Dunajec na osiedle Helena, nowej przeprawy z ulicy Piramowicza a przede wszystkim południowej obwodnicy. Choć o projektach tych głośno mówi się od lat, żaden nie jest realizowany.

Jeszcze w tym roku rozpocznie się budowa tzw. północnej obwodnicy Nowego Sącza. Nowa droga ma połączyć skrzyżowanie ulic Tarnowskiej i Witosa z ul. Marcinkowicką w granicach miasta. W ramach inwestycji ma powstać długo oczekiwany przez mieszkańców most na Dunajcu. Szacunkowy koszt przedsięwzięcia to 80 milionów złotych.
Nowy Sącz otrzymał na ten cel dofinansowanie w wysokości 68 milionów złotych ze środków europejskich. Reszta pochodzić będzie z budżetu miasta. W tej chwili trwa przeprojektowanie dokumentacji z dwóch nitek drogowych na jedną (początkowo obwodnica północna miała być drogą czteropasmową - na zdjęciu obok widać taki właśnie projekt)). Przed wakacjami powinien zostać ogłoszony przetarg na wykonanie drogi. Jeśli tak się stanie budowa ruszy jesienią.  Z nowego mostu kierowcy będą korzystać w 2015 roku. Władze miasta nie mówią o konkretnej dacie. Wiadomo jednak, że z ministerialnej dotacji muszą rozliczyć się do końca 2015 roku.

Przyjezdni, którzy chcieliby wykorzystać turystyczne walory tego regionu mają kłopoty z dojazdem. Podróż z Krakowa, Tarnowa czy Rzeszowa, zarówno samochodem, jak i koleją trwa wyjątkowo długo - w przypadku kolei, z braku bezpośredniej trasy, jedzie się wydłużoną trasą; w przypadku podróży samochodem, konieczne jest przedzieranie się wąskimi, korkującymi się drogami.

4 km drogi S7 w ciągu 3 lat - obietnice ministra Nowaka

Są plany zaradzenia takiej sytuacji - planowane jest połączenie kolejowe Piekiełko-Podłęże, przy którym trwają prace koncepcyjne, które znacznie skróciłoby podróż do Nowego Sącza z Krakowa. Są też plany powstania drogi głównej przyśpieszonej z Brzeska przez Nowy Sącz do Gorlic oraz takiej samej z Limanowej przez Nowy Sącz do Gorlic.

W ostatnich latach pojawiały się też pomysły budowy lotniska, które ułatwiłyby podróżowanie ze stolicy i północy Polski. Także te plany nie wyszły poza fazę pomysłów a turyści z odleglejszych miejsc coraz częściej korzystają z lotniska w słowackim Popradzie.

Małopolska powalczy o unijne pieniądze na drogi

Wszystkie te ograniczenia sprawiają, że Nowy Sącz staje się coraz mniej atrakcyjny dla biznesu. Widać to po zapaści na sądeckim rynku pracy, po kolejnych decyzjach ponadregionalnych urzędów czy instytucji, które uciekają z Nowego Sącza.

Sądeczanie nie ukrywają, że przyczyną takie stanu rzeczy jest peryferyjne traktowanie tego miasta przez władze na szczeblu centralnym a także niedostateczny lobbing na jego rzecz działaczy i polityków samorządowych. Bez pomocy rządowej miasto nie jest w stanie zrealizować najpilniejszych inwestycji. Urzędnicy dodają to tej listy problemy biurokratyczne przy staraniu się o unijne pieniądze powiatowego miasta, jakim jest Nowy Sącz. Według mieszkańców unijne pieniądze przechodzą miastu koło nosa. Ich zdaniem władze miasta powinny przygotowywać projekty i skutecznie zabiegać o ich dofinansowanie.



Wyślij opinię na temat artykułu

Komentarze (0)

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię