Rozprawa odbywa się w Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Krakowie i jak tłumaczą jej urzędnicy, jest standardową procedurą w przypadkach sporów związanych z realizacją inwestycji. Lotnisko chce wybudować nowy pas, biegnący równolegle do istniejącego lub przecinający obecną drogę startową. Mieszkańcy m.in. Rząski, Balic, Szczyglic czy Morawicy, obawiają się, że wtedy hałas startujących i lądujących samolotów będzie nie do wytrzymania.

"Proszę sobie wyobrazić, że audycja Radia Kraków, rozmowa będzie nadawana przy natężeniu 75-80 decybeli. W takich warunkach mieszkańcy Balic, Szczyglic i Rząski będą żyć, gdy zostanie wybudowany nowy pas. W takich warunkach będziemy zasypiać, budzić się, odrabiać prace domowe, wypoczywać. Przy takim hałasie my, stojąc pół kroku od siebie, ledwo się słyszymy" - mówi Piotr Bistroń, który poprosił o przeprowadzenie podobnego eksperymentu w czasie rozprawy administracyjnej. Urzędnicy odrzucili tę propozycję, tłumacząc się wymogami, które muszą być spełnione w trakcie prowadzenia rozprawy.

„Lotnisko zaprezentowało dwa warianty budowy nowej drogi startowej...Jeden zły, drugi gorszy” - tak o nowej inwestycji Kraków Airport mówią mieszkańcy miejscowości położonych niedaleko portu. Dlatego uczestniczyli dziś w rozprawie administracyjnej w Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Krakowie.

Urzędnicy RDOŚ mają bowiem teraz za zadanie ocenić raport oddziaływania budowy nowego pasa na środowisko.To jedna z największych inwestycji w regionie. Budowa nowej drogi startowej miałaby kosztować ćwierć miliarda złotych.

Te dwa warianty to centralny i północny a to oznacza, że nowy pas miałby być poprowadzony równolegle do istniejącego lub przecinałby obecną drogę startową. Mieszkańcy uważają, że to bardzo zaciąży na jakości ich życia i obniży wartość działek. Wariant północny szedłby przez rezerwat Doliny Mnikowskiej i obszar Natura 2000 a wariant południowy, którego domagają się mieszkańcy, kierowałby drogę startową na niezabudowane obszary na wschód od obwodnicy Krakowa i na mało zaludniony Cholerzyn w gminie Liszki.

Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska nie wyda na razie oceny oddziaływania inwestycji na środowisko. Urzędnicy zbierają jedynie opinię stron sporu.

 

 

(Dominika Panek/ew)