Jak tłumaczy Urynowicz, rośnie zainteresowanie epoką zimnej wojny, a Kraków powinien to wykorzystać. "Najlepszym dowodem są statystyki odwiedzających schrony pod kinem Światowid. Zgłasza się tam po 1000 osób a moze wejść 200. Nie mówię, że każdy schron powinien być otwarty, to nie jest możliwe. Jednak te o istotnym znaczeniu, jak podziemny szpital, tunele łączące elementy administracji lokalnej, to rzeczy, które warto pokazać" - podkreśla Urynowicz.

Według Urynowicza, trasa turystyczna powinna być połączona miedzy innymi z trasami i przystankami rowerowymi. W Nowej Hucie jest około 270 podziemnych obiektów, większość to małe schrony.

 

 

 

(Jacek Bańka/ko)