Przypomnijmy, do dramatycznych zdarzeń doszło na początku grudnia 2024 roku na posterunku policji przy ulicy Szerokiej. Policjanci zostali wezwani do awantury w jednej z kamienic przy ulicy św. Wawrzyńca na krakowskim Kazimierzu. Mundurowi musieli wejść do mieszkania siłą.
Na miejscu zastali 24-latkę i jej 23-letniego partnera po próbie samobójczej. Mężczyzna zaatakował swoją dziewczynę. Kobieta trafiła do szpitala, gdzie zmarła na skutek zadanych jej ran. Policjanci następnego dnia rano chcieli przesłuchać podejrzanego, ten jednak wyrwał policjantowi broń i popełnił samobójstwo.
Pomieszczenia, w którym był przesłuchiwany 23-latek oraz to, w którym popełnił samobójstwo nie były objęte monitoringiem. Znajdował się on między innymi przy wejściu do budynku komisariatu. Materiał z tej kamery został zabezpieczony i przekazany śledczym.
Oprócz tego – w końcu przesłuchiwani są dwaj policjanci, którzy bezpośrednio brali udział w zdarzeniu. To oni przesłuchiwali mężczyznę, który targnął się na swoje życie. Do tej pory przebywali na zwolnieniu lekarskim.
❗️💬W pomieszczeniach, gdzie 23-latek był przesłuchiwany i w którym się zastrzelił nie było monitoringu - informuje @RadioKrakow kielecka prokuratura.
— Elżbieta Raczyńska (@_eraczynska) February 4, 2025
Przesłuchiwani są też dwaj policjanci, którzy bezpośrednio brali udział w zdarzeniu. To oni prowadzili czynności z 23-latkiem. https://t.co/LGr6reulvA
Prokuratura czeka także na wyniki sekcji zwłok mężczyzny.
Śledztwo prowadzone jest również „pod kątem doprowadzenia namową lub przez udzielenie pomocy w targnięciu się na własne życia”. Następnie ustalony zostanie dalszy bieg postępowania.
Zaraz po samobójstwie mężczyzny zapadła decyzja o wyłączeniu krakowskiej prokuratury z postępowania. Ma to na celu uniknięcie zarzutów o brak obiektywizmu.