Fot. Mateusz Bożek
Posłuchaj, co mówią mieszkańcy Nowej Huty
Zdaniem mieszkańców rury tylko przeszkadzają. Wskazują, że nikt nawet nie kontroluje ich stanu. Z tą sprawą zwróciliśmy się do krakowskiego magistratu. Zapytaliśmy skąd wzięły się tam rury. Ale początkowo urzędnicy nie potrafili nam tego wyjaśnić. Odpowiedzi musieliśmy szukać gdzie indziej. Okazało się, że rury położyła tam firma spoza Krakowa, która na zlecenie Polskiej Spółki Gazownictwa wyremontuje starą sieć gazową wzdłuż alei Jana Pawła II po stronie osiedla Handlowego. Wykonawca wymieni rury na odcinku ponad kilometra między Placem Centralnym a rondem Czyżyńskim.
Wykonawca oczekuje w tym momencie na zgodę, by mógł wejść na teren inwestycji. Zgodnie z uzyskaną informacją powinno to się wydarzyć około połowy czerwca, a wszystkie prace powinny zostać zakończone w sierpniu bieżącego roku
- mówi Grzegorz Cendrowski, rzecznik Polskiej Spółki Gazownictwa.
Dlaczego rury pojawiły się na dwa miesiące przed planowanym remontem?
Jak przekazał nam wykonawca, prace miały rozpocząć się już w kwietniu. Wtedy już przywieziono sprzęt. Ale zgodę na remont musiał jeszcze wydać Małopolski Konserwator Zabytków. Ten zwlekał z wydaniem decyzji i dlatego prace przesunięto na czerwiec. Rury więc leżą już drugi miesiąc, ale legalnie.
Wykonawca, który kładzie w Nowej Hucie i rozbudowuje sieć gazową uzyskał pozwolenie z Wydziału Spraw Administracyjnych, by zajmować ten teren przez okres do końca czerwca. Uzyskał również opinie ze strony zarządu zieleni miejskiej, który wydał opinię pozytywną na zajęcie tego terenu
- wyjaśnia Kamil Popiela z biura prasowego krakowskiego magistratu.
Jeśli będzie trzeba, umowa może zostać przedłużona. To oznacza, że rury poleżą dłużej, a wykonawca już zaznacza, że opóźnienie jest możliwe. Maksymalnie do dwóch tygodni.