Ta kolekcja jest unikatowa z tego względu, że jest to kolekcja pochodząca od kompozytora Leopolda Kozłowskiego, który był dla wielu ikoną muzyki żydowskiej, i stąd, że to są jego materiały kompletne, stanowiące przegląd jego twórczości oraz utwory, które były wydane za jego życia. Stanowią bardzo cenny materiał badawczy oraz bardzo cenny materiał wykonawczy. Planujemy również zdigitalizować tę kolekcję, żebyśmy mogli mieć materiał cyfrowy. Oczywiście będzie ona przedmiotem badania naukowego.
- Chcę w ten sposób ocalić pamięć o moim zmarłym przed 5 laty ojcu, który był jednym z promotorów ruchu odrodzenia muzyki żydowskiej w Polsce. Niektóre z podarowanych rękopisów mają dla mnie szczególną wartość emocjonalną - wyjaśnia Marta Kozłowska-Woźniak:
Najtrudniej było mi się rozstać z jego zapiskami muzyki skomponowanej w lesie - Marsz partyzancki. To jest trudniejsze, kiedy muzyk wie, o co chodzi. Inna osoba zobaczy tylko nutki i to kiedy były napisane. Czy to było po śmierci? Nie wiadomo. Nigdy o tym nie mówił i trzymał to w osobnym pudełku po butach. Tragedia, która minęła, też dzięki muzyce, bo wielokrotnie muzyka ratowała mu życie.
Leopold Kozłowski-Kleinman łączył w sobie wiele tradycji. Urodzony w 1918 roku w Przemyślanach koło Lwowa słyszał muzykę polską, żydowską, ukraińską. Bliska była mu także muzyka romska - zwraca uwagę prof. Anna Piotrowska z Instytutu Muzykologii UJ.
Leopold Kozłowski był ostatnim przedstawicielem przedwojennych klezmerów w Polsce. Służył jako mentor i nauczyciel nowym jej wykonawcom w kraju i za granicą. Sam także nagrywał , komponował i wykonywał repertuar żydowski. W 2014 roku otrzymał tytuł Honorowego Obywatela Miasta Krakowa. Zmarł w 2019 roku i został pochowany na cmentarzu żydowskim przy ulicy Miodowej w Krakowie.