„Schody już są gotowe i tak naprawdę mogłyby być włączone już 31 sierpnia. Natomiast jest jeszcze kwestia odbiorów technicznych – Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego oraz nadzoru technicznego” – mówił Krzysztof Wojdowski z Zarządu Dróg Miasta Krakowa.
Przez lata stare schody wielokrotnie psuły się, bo nie były odporne na deszcz czy różnice temperatur. Nowej konstrukcji ma być niestraszna pogoda. Na wszelki wypadek jednak - nad schodami zostało także zbudowane zadaszenie.
Bezpieczeństwo kosztuje
Wymiana nieruchomych schodów na nowe, ruchome, kosztowała, bagatela, 4 miliony 700 tysięcy złotych. To o 600 tysięcy złotych więcej niż zakładały pierwotne plany. Jak przekonuje Krzysztof Wojdowski, urzędnicy nie ukrywali żadnych kosztów, a wszystko jest jawne i transparentne.
"To cena bezpieczeństwa, jakie musimy zapewnić. Trzeba było przekonstruować posadowienie schodów, a to się okazało dopiero po zdjęciu poprzednich schodów. Musiała być też zmieniona stalowa konstrukcja zadaszenia, gdyż konserwator zabytków wymaga, aby tam były ciężkie szklane tafle, a nie lekkie, z pleksi" - tłumaczy.
Trwają ostatnie testy schodów. Od rana na miejscu pracuje kilkunastu robotników i inspektorów, którzy sprawdzają, czy konstrukcja jest gotowa na przewidziane obciążenie. Później schody zostaną wyczyszczone na błysk i będą czekały na otwarci.