- Rowerzysta wjeżdża pod prąd w kierunku ulicy Kościelnej. Trzyma kierownicę roweru lewą ręką, czyli może zahamować tylko przednim hamulcem. Do tego w prawej ręce trzyma telefon komórkowy. Nie skupia się na jeździe, ale na telefonie. W efekcie uderza w szlaban Radia Kraków, przelatuje przez szlaban i przez kierownicę - opisuje sytuację Marcin Małysz z redakcji motoryzacyjnej Radia Kraków.
Policja przypomina - jazda z telefonem w ręce, czy to samochodem, czy rowerem jest niedozwolona. "Rower to też pojazd. Kierując pojazdem, zabrania się korzystania z telefonu, trzymając słuchawkę. Kierujący rowerem dostaje za to mandat w wysokości 500 złotych. Kierujący samochodem dostaje dodatkowo 5 punktów karnych" - mówi Joanna Biel-Radwańska z małopolskiej drogówki.