Pod koniec października miasto ogłosiło przetarg na korzystanie z takich miejsc na lata 2025-2027. Aktywiści podkreślają, że odbyło się to bez konsultacji społecznych, które obiecywał prezydent Aleksander Miszalski jeszcze w swojej kampanii.
Domagamy się odwołania przetargu, konsultacji społecznych, ale w dalszej konsekwencji chcemy całkowitego zakazu ruchu dorożek w Krakowie, ponieważ jest to nieetyczny proceder. Ludzie się na to godzą, ponieważ nie są świadomi cierpienia zwierząt. Wydaje im się, że koń jest zadbany, ale gdyby przyjrzeli mu się bliżej, zobaczyliby mimikę i posturę, które świadczą o tym, że on cierpi
- mówi Kamila Nalepa, aktywistka i organizatorka protestu.
Przetarg nie zostanie odwołany - podkreślają władze Krakowa w odpowiedzi na protesty.
Dorożkarze, którzy wylicytują takie miejsca na Rynku Głównym, będą tam pracować co drugi dzień. Chronimy zwierzęta, kiedy są wyższe temperatury. Wystarczy spojrzeć do umowy, którą zawieramy z dorożkarzami. Każdy przedsiębiorca ma ponad 50 obowiązków do spełnienia, żeby prawidłowo taką umowę realizować
- wyjaśnia Tomasz Popiołek, dyrektor miejskiego Wydziału Spraw Administracyjnych.
Manifestacje odbędą się także we wtorek i w środę. To właśnie 27 listopada ma zostać otwarty przetarg na wynajem miejsc postojowych dla dorożek na Rynku Głównym w Krakowie.