Jest alternatywna trasa

Protest mieszkańców odbędzie się w najbliższą niedzielę w godz. od 14.00 do 15.00. Jak ostrzegają małopolscy policjanci, blokada może spowodować spore utrudnienia w tej okolicy. Już dziś proponują skorzystanie z objazdów:

  • Kierując się od strony Warszawy:  zjazd z S7 na rondzie w Widomej i przejazd w kierunku Słomnik, następnie przejazd na wprost na drugim rondzie (wjazd na S7) w kierunku Słomnik, skręt w lewo z DW772 w Widomej w ul. Na Błonia, dojazd do Iwanowic Dworskich do skrzyżowania z ul. Jurajską, skręt w lewo z ul. Jurajskiej w ul. Słomianą i jazda na wprost do Widomej i skrzyżowania z DK7, następnie skręt w prawo w Widomej na DK7 i kontynuacja jazdy w kierunku Krakowa.

 

  • Kierując się od strony Krakowa: zjazd w lewo z DK7 w Widomej (za kościołem) w ul. Słomianą, dojazd do skrzyżowania i skręt w prawo w Iwanowicach Dworskich
    w ul. Jurajska, następnie skręt w prawo w Iwanowicach Dworskich w ul. Na Błonia, dojazd do Widomej do DW772, kolejno skręt w prawo, a następnie wjazd na rondo przy S7 celem kontynuowania jazdy w kierunku Kielc.\

Nie spełniono ich żądań - protestują po raz kolejny

Mieszkańcy wsi sąsiadujących z trasą S7 protestują, bo do tej pory nie zbudowano ekranów akustycznych, które zniwelowałyby hałas dochodzący z drogi ekspresowej. Jak mówili reporterce Radia Kraków podczas poprzedniego protestu - "ekspresówka" zmieniła ich życie w koszmar. W budynkach zlokalizowanych 100-150 metrów od drogi nie da się rozmawiać, nocą nie można otworzyć okien. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad oraz wykonawca drogi zapewniali, że ekrany powstaną. Tak się jednak do tej pory nie stało.

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad odpowiada, że ekrany mogą zostać zbudowane, jeżeli pomiary stwierdzą przekroczenie norm. Te pomiary przeprowadza się na każdej inwestycji nie od razu po jej otwarciu, ale później, gdy ruch samochodów na drodze ustabilizuje się. Jest to tzw. analiza porealizacyjna.

"Badania, które przeprowadzilibyśmy dziś, pokazałyby nam niższe wartości hałasu niż badania, które planujemy wykonać po otworzeniu trasy z Widomej do Nowej Huty. W konsekwencji mogłoby się okazać, że nie moglibyśmy zbudować ekranów w miejscach, w których za kilka lat będą potrzebne" - czytamy w oświadczeniu GDDKiA.