6 grudnia policjanci z powiatu krakowskiego zostali powiadomieni o rozboju, do którego doszło na terenie stacji benzynowej w powiecie. Sprawca przy użyciu noża zagroził pracownikom stacji, żądając wydania pieniędzy z kasy. Zastraszony kasjer przekazał napastnikowi blisko 2800 złotych. Sprawca nie zapłacił również 140 złotych za benzynę nalaną wcześniej do kanistra.
Policjanci jeszcze tego samego dnia ustalili i zatrzymali sprawcę rozboju. Okazał się nim 34-latek, przebywający na terenie powiatu wielickiego. W czasie zatrzymania miał przy sobie ponad 2,5 tysiąca złotych i dwa noże tapicerskie, a w samochodzie kanister, które to przedmioty policjanci zabezpieczyli. Sprawca przyznał się do dokonania rozboju na stacji benzynowej.
Policjanci ustalili też, że to nie jedyny napad 34-latka na stację benzynową, bo 22 listopada, w innej miejscowości powiatu krakowskiego, mężczyzna dopuścił się podobnego przestępstwa. Wówczas, sprawca przy użyciu przedmiotu przypominającego broń palną, zagroził pracownikom, zmuszając ich do wydania prawie 1500 złotych. Przed napaścią również napełnił kanister benzyną, wartą 140 złotych, który wychodząc, zabrał ze sobą.
Podczas przeszukania posesji, na której zamieszkiwał 34-latek wspólnie z innymi osobami, policjanci zabezpieczyli ponad 705 gramów mefedronu i 24 gramy marihuany. Znaleźli też dwa przedmioty przypominające broń palną, które również zabezpieczyli. W trakcie dalszych czynności kryminalni ustalili, że narkotyki należą do 44-latka, będącego współlokatorem sprawcy napadów. Mężczyzna ten również został zatrzymany. Obaj trafili do policyjnej celi.
8 grudnia 34-latek usłyszał w prokuraturze zarzuty dokonania rozboju na dwóch stacjach benzynowych, za co grozi mu nawet do 20 lat pozbawienia wolności. Kolejnego dnia, sąd na wniosek Prokuratury Rejonowej w Wieliczce zastosował wobec podejrzanego środki zapobiegawcze w postaci tymczasowego aresztowania na 3 miesiące.
44-latek z kolei usłyszał zarzut posiadania znacznych ilości narkotyków, za co grozi mu do 10 lat więzienia. Wobec niego prokurator zastosował środki zapobiegawcze w postaci policyjnego dozoru i poręczenia majątkowego.
Zabezpieczone jednostki broni śledczy przekazali do badań biegłemu z zakresu balistyki, celem wydania opinii, czy wymagają zezwolenia. W przypadku kiedy okaże się, że takiego zezwolenia wymagają, to 34-latek usłyszy kolejny zarzut nielegalnego posiadania broni.