"W okresie zimowym najczęściej usłyszymy sikorki. Ale zaobserwujemy też kowalika, który - i to ciekawostka - jako jedyny europejski ptaszek chodzi głową w dół. A ponieważ jesteśmy na skraju lasu, to usłyszymy tu też derkacza. Szczęśliwcy mogą spotkać dzięcioła, a wieczorową porą - sowy" - wylicza w rozmowie z reporterką Radia Kraków Barbara Kazimierowicz z Zarządu Zieleni Miejskiej, koordynatorka projektu "Muzyczna łąka".
Miejsce powstało na terenach porolniczych. "Rolnictwo przestało być tu opłacalne. A my teraz możemy się cieszyć z oazy natury w centrum miasta" - podkreśla Piotr Kempf, dyrektor ZZM.
W zagajniku powstały specjalne kapsuły. W środku znajdują się ławki, które mają nam... pomóc w słuchaniu ptasiej muzyki. "W zależności od tego, co i gdzie chcielibyśmy usłyszeć, możemy sobie ten mebel dostroić. Jest on bowiem zbudowany z ruchomych klepek, więc, jeżeli słyszymy, że jakiś ptak śpiewa za naszymi plecami, odkrywamy klepkę, które są trochę jak łuski szyszek" - wyjaśnia Piotr Kempf. Co ciekawe, meble stworzono z drewna ze schorowanych, usuniętych drzew lub tzw. "wywrotów" po burzach.
(Teresa Gut/ew)