Radio Kraków
  • A
  • A
  • A

W walce z bazgrołami i pełnym nienawiści graffiti pomoże tylko zmiana w prawie

  • Kraków
  • date_range Poniedziałek, 2015.11.23 14:33 ( Edytowany Poniedziałek, 2021.05.31 08:19 )
Waldemar Domański - czołowy pogromca krakowskich bazgrołów - zapowiada mocne uderzenie w napisy szpecące mury. W specjalnym liście w "Gazecie Wyborczej" apeluje, by w Krakowie powołać specjalny zespół do walki z bazgrołami, podobny do tego, który zajmuje się walką ze smogiem.

Fot. Marek Lasyk

Posłuchaj co mówi Marek Anioł, rzecznik krakowskich strażników miejskich
Fala kibolskiego graffiti przez... zbliżające się derby?

Kiedy Pogromcy Bazgrołów zaczynali działać wydawało się, że wszyscy im kibicują, wszyscy chcą walczyć w słusznej sprawie. Dziś już wiadomo, że jest zupełnie inaczej, bo ci, którzy mogą najwięcej, robią najmniej.

Zacznijmy od klubów sportowych, o których wspomina lider pogromców, Waldemar Domański. Mimo zaproszeń nie otrzymał od klubów odpowiedzi.

Postanowiliśmy sprawdzić, jakie jest stanowisko Wisły Kraków i Cracovii.  Na wstępie zapytaliśmy rzecznika Wisły Kraków, pana Olgierda Ślizenia, czy dostał od Pogromców zaproszenie do przyłączenia się do akcji i zaapelowanie do kibiców o to, aby przestali mazać po murach.
- Dostaliśmy zaproszenie do wzięcia udziału w konferencji, ale nie jesteśmy stroną konfliktu - usłyszeliśmy w odpowiedzi.

Zapytaliśmy zatem, czy klub stanie ramię w ramię z pogromcami, powalczy nie tylko o czyste mury, ale także, a może przede wszystkim powie stop mowie nienawiści. Na to pytanie usłyszeliśmy podobną odpowiedź: "Nie jesteśmy stroną i nie będziemy tego komentować" I jak się okazało, zdanie: „klub nie jest stroną” jest jedynym, oficjalnym stanowiskiem Wisły Kraków. Stanowisko Cracovii? „Nie otrzymaliśmy żadnego zaproszenia, zatem trudno jest cokolwiek komentować”

Na liście Waldemara Domańskiego znaleźli się także księża. Domański proponował kurii, aby temat szanowania przestrzeni publicznej był poruszany na lekcjach religii albo aby o "grzechu sprejowym", jak nazywa go Domański na łamach Wyborczej, powiedzieć z ambony.

Rzecznik kurii metropolitalnej ks.Robert Nęcek zapewnia, że popiera działalność Pogromców bazgrołów, ale żadnych deklaracji złożyć nie może. Dodaje jednak, że "W niektórych kościołach były kazania o podobnej tematyce"

Pojawia się jeszcze pytanie, co na to wszystko służby: policja i straż miejska. Domański mówi o tym, że powinien powstać policyjny zespół do spraw nielegalnego grafitti. Mariusz Ciarka z małopolskiej policji przyznaje, że policja robi co może, są prowadzone śledztwa, nawet analizy lakieru i pomoc grafologa, który analizuje podpisy chuliganów.

Marek Anioł nie boi się przyznać, że jeszcze kilka lat temu bazgroły były problemem, ale teraz stały się prawdziwą plagą. I dodaje, że przede wszystkim potrzebna jest zmiana prawa.

Według szacunków Pogromców Bazgrołów Kraków co roku wydaje około 3 mln zł na walkę z nielegalnym grafitti, drugie tyle prywatni właściciele budynków. 6 milionów to tyle  ile wynoszą środki w całym małopolskim budżecie obywatelskim.

 

 
(Teresa Gut, Anna Łoś, Jacek Bańka/ew)
Obserwuj autorów na Twitterze: 
 

 

Tematy:
Wyślij opinię na temat artykułu

Komentarze (0)

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię