Projekt i przebieg Trasy Wolbromskiej zmieniał się przez lata. Mieszkańcy o powstaniu drogi wiedzieli, ale zapewniają, że o dokładnym kształcie drogi nikt ich nie informował. Tymczasem Zarząd Dróg Wojewódzkich zamawia wycenę działek i budynków, które będzie trzeba wykupić - docelowo trzeba będzie wyburzyć ich około dwudziestu. "Nic o tym nie wiemy, nie jesteśmy informowani. Dowiadujemy się pokątnie" - skarży się jedna z protestujących. "Mój zakład jest do likwidacji. Bo tu będzie szła ścieżka rowerowa. Wolbromska wisiała nad nami od 40 lat. Ale miała być jednopasmowa" - dodają krakowianie.

Tymczasem powstać ma droga ekspresowa pomiędzy blokami, dwupasmowa, w każdym kierunku. Dwa tygodnie temu w sprawie Trasy Wolbromskiej została już wydana pozytywna decyzja środowiskowa. Mieszkańcom udało się ją jednak zaskarżyć. Zarząd Dróg Wojewódzkich oraz Urząd Marszałkowski liczy jednak, że to nie opóźni inwestycji. "Liczymy, że postępowania skończą się jak najszybciej i będziemy mogli realizować inwestycję. Zaplanowaliśmy, że do połowy roku zakończą się prace nad przygotowaniem przetargu, który będzie realizowany w trybie "projektuj - wybuduj" - wyjaśnia Filip Szatanik z Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego i dodaje, że zawiodło to, że nikt z miasta nie przygotował konsultacji z mieszkańcami - tak jak to było w podkrakowskich Zielonkach.

Przewodniczący Rady Dzielnicy Prądnik Biały w Krakowie zapewnia jednak, że też o dokładnym przebiegu trasy nie byli informowani. "Mniej więcej wiedzieliśmy, że to będzie jakiś odcinek realizowany pomiędzy zakresami ulic. Nie mieliśmy informacji, kto miałby na tym zyskać, bądź stracić. Dopiero mieszkańcy zaalarmowali, że inwestycja ma mieć tak szeroki zakres" - tłumaczy radny Jakub Kosek. Jednak mieszkańcy przypominają słowa radnego z sesji Rady Gminy w Zielonkach sprzed trzech lat. Podczas poprzedniej kadencji pełnił on funkcję przewodniczącego Rady Dzielnicy Prądnik Biały. "Były protesty mieszkańców, ale nie dotyczyły one tej części Trasy Wolbromskiej, która jest najbardziej newralgiczna. Ten odcinek drogi nie budził żadnych wątpliwości i z całą pewnością go popieramy" - cytowali mieszkańcy.

Radny miejski i dzielnicowy zapewniają z kolei, że słowa dotyczyły samego pomysłu budowy Trasy Wolbromskiej, który jest potrzebny, żeby odciążyć nie tylko Zielonki, ale też drogi na północy Krakowa. "Wspierałem pomysł inwestycji. My mówimy o konsultacji projektu, który w 2015 roku nie miał miejsca, nie było żadnych dokumentów. A mapa, którą przynieśli mieszkańcy, jest z 2017 roku" - wyjaśnia radny Kosek. Dodaje, że teraz radni dzielnicowi będą próbować rozmawiać z Zarządem Dróg Wojewódzkich czy też Urzędem Miasta Krakowa w sprawie ewentualnych zmian. Może to być jednak trudne zadanie - ze względu choćby na gotową dokumentację i ustalony harmonogram prac.

Koszt wybudowania pięciokilometrowej Trasy Wolbromskiej to około 200 milionów złotych.

Sam krakowski odcinek – o długości kilometra – ma kosztować 140 milionów złotych, z czego spora część przeznaczona będzie na wykup działek od mieszkańców.

 

 

Tomasz Bździkot/jgk